Grupa Tauron zamknęła trzy kwartały br. zwiększonymi o 6 proc. przychodami i wskaźnikiem EBITDA rosnącym o 8 proc. wobec wyników sprzed roku. Zysk netto zmalał z 974 mln zł rok wcześniej do ok. 60 mln zł obecnie - powody to odpis utraty wartości aktywów ciepłowniczych i koszty różnic kursowych.
W środę Tauron podsumował wyniki osiągnięte w trzecim kwartale 2020 r. oraz w okresie od stycznia do końca września br. W tym czasie Grupa zmniejszyła produkcję energii elektrycznej - wobec trzech kwartałów 2019 - o 16 proc. (w tym ze źródeł węglowych o ponad 20 proc.), a sprzedaż i dystrybucja energii były o 5 proc. mniejsze niż przed rokiem. O 43 proc. prądu więcej wyprodukowano natomiast ze źródeł odnawialnych. O 22 proc. wzrosła produkcja węgla w należących do Grupy kopalniach.
Przychody Grupy wzrosły w trzech kwartałach br. do 14,9 mld zł - na ich wzrost pozytywnie wpłynęły wyższe przychody ze sprzedaży energii elektrycznej oraz wyższe stawki usług dystrybucyjnych. Wskaźnik EBITDA osiągnął wartość 3,4 mld zł - negatywny wpływ pandemii COVID-19 na ten wskaźnik wyceniono na 171 mln zł. Na inwestycje Grupa wydała przeszło 2,7 mld zł (13 mln zł mniej niż w tym samym okresie rok temu) - najwięcej w segmencie dystrybucji (1,3 mld zł) i wytwarzania energii (955 mln zł).
Przedstawiciele Taurona oceniają tegoroczne wyniki Grupy pozytywnie i wskazują, że jej sytuacja finansowa jest stabilna.
- Od początku roku pozyskaliśmy finansowanie w wysokości 2 mld zł, które przeznaczymy przede wszystkim na transformację energetyczną Grupy. W ostatnich tygodniach wyemitowaliśmy na polskim rynku obligacje o wartości 1 mld zł - przypomniał, cytowany w komunikacie, wiceprezes Taurona ds. finansowych Marek Wadowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.