Prezes Jarosław Zagórowski skomentował na stronie internetowej spółki ostatnie żądania strony związkowej, która grozi dwugodzinnym strajkiem w przypadku nie wypłacenia pracownikom podwyżek.
- Należy dzielić się pieniędzmi z pracownikami, niemniej jednak byłoby nieodpowiedzialnością z naszej strony, jeśli zaledwie po dwóch miesiącach od razu podnosilibyśmy ludziom pensje. Doceniamy jednak, że pracownicy ze zrozumieniem przyjęli nasze decyzje o wprowadzeniu kolejnych działań oszczędnościowych, by ratować firmę. Jest to swego rodzaju zaciągnięta pożyczka u pracowników spółki, dlatego zdaniem zarządu, pracownicy, oprócz zaplanowanego już wzrostu funduszu płac, mogą otrzymać premie jednorazowe, efektywnościowe pod warunkiem, że nie pogorszy się sytuacja zewnętrzna firmy, utrzymana zostanie dyscyplina kosztowa i założona wielkość wydobycia. Niebezpieczne jest zwiększenie kosztów stałych spółki w okresie, kiedy mamy do czynienia z rozchwianą sytuacją gospodarek światowych oraz z niestabilną i trudno przewidywalną sytuacją na rynku surowców – twierdzi prezes.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ciągle pan pożycza od pracowników a kieda ma pan zamiar oddać.Ludzie muszą mieć motywacje do pracy jeszcze lepszej pracy A jak to zrobić ,.poprostu dać zarobić.