Ponad 10 tysięcy górników, hutników i energetyków demonstrowało we wtorek (4 listopada) w Katowicach, w ramach Marszu Gwiaździstego. Tuż po proteście porozmawialiśmy z Dominikiem Kolorzem, szefem śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".
Jest pan zaskoczony dynamiką i rozmachem dzisiejszej demonstracji?
Powiem tak szczerze, że my sami się nie spodziewaliśmy takiego rozmachu i tylu ludzi. Myślę, że ta dzisiejsza demonstracja świadczy o tym, że to nie jest tak, jak niektórzy nas posądzają, że my - „stare dziady związkowe” - wymyślamy sobie jakieś postulaty, tylko rzeczywiście ludzie czują, że w ich miejscach pracy, szczególnie w przemyśle, w firmach energochłonnych, wszystko wisi na włosku.
Być może będzie to preludium do większych protestów. Ale, tak jak podkreślaliśmy podczas demonstracji, nam nie chodzi o to, żeby gonić króliczka, tylko o to, żeby go dogonić. Czyli mówiąc w skrócie, żeby zrealizowano nasze postulaty.
Podkreślał pan dziś, że podczas przekazywania petycji do premiera w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, usłyszał pan od wicewojewody Zyczkowskiego i wiceministra Zmarzłego hasło „Jesteśmy z wami”. Można było odnieść wrażenie, że mówił pan o tym z przekąsem.
Powiedziałem to z przekąsem, no bo cóż mieli ci ludzie powiedzieć, widząc taki tłum pod Urzędem Wojewódzkim? Czy faktycznie będą z nami, czy będą wspierać nasze postulaty? To się okaże. Życzyłbym sobie tego, tym bardziej, że po drugiej stronie ulicy urzęduje marszałek województwa, Wojciech Saługa, któremu - niejednokrotnie to podkreślałem i teraz też to powiem - jest z nami po drodze. On artykułuje w swoim politycznym gronie, a jest z partii rządzącej, dokładnie to, o czym dzisiaj tu mówiliśmy.
Siądziecie do kolejnych rozmów z rządem? Pytam, ponieważ związki zawodowe nie były zadowolone z efektów ostatniego spotkania z ministrami Balczunem i Motyką w Warszawie.
Faktycznie nie byliśmy z niego zadowoleni. Dzisiaj przekazaliśmy panu ministrowi i panu wicewojewodzie, że chcemy, żeby kolejne rozmowy odbyły się w listopadzie, tutaj, na Śląsku - nie wiemy jeszcze dokładnie czy w Urzędzie Wojewódzkim, czy jakikolwiek innym miejscu, oczywiście przy udziale pana ministra Balczuna, pana ministra Motyki i nowego wiceministra Zmarzłego. Myślę, że tam już nikt nie będzie gwiazdorzył, tylko przejdziemy do konkretów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.