- Zielony Ład Unii Europejskiej do zmiany. Jeśli nie rozwiążemy problemów dysproporcji w Europie, zagrozimy całemu procesowi integracji – mówi Lubomir Zaoralek, prezes think-tanku Akademii Demokratycznej Tomasza Masaryka, były minister spraw zagranicznych i przewodniczący izby niższej parlamentu Republiki Czeskiej w rozmowie z Kajetanem Berezowskim, dziennikarzem portalu nettg.pl.
- Polityka klimatyczna Unii Europejskiej cały czas mnie zaskakuje. Najpierw ustala się jakieś daty i terminy, jakieś limity, a następnie poszukuje się technologii, żeby te cele osiągnąć i wciąż do końca nie wiadomo, czy w ogóle to wszystko da się osiągnąć - wskazuje czeski polityk.
- Ja powiedziałbym, że w Unii Europejskiej tego rodzaju polityka stała się już tradycją. Strategia Lizbońska miała uczynić unijną gospodarkę w 2010 r. najbardziej konkurencyjną na świecie, co skończyło się kompletnym fiaskiem. Następnie przyszedł Zielony Ład, który już teraz trzeba korygować. Walczymy z dwutlenkiem węgla za każdą cenę bez oglądania się na społeczne skutki tej walki. To jest poważny błąd unijnej polityki. Ludziom wmawia się, że jej sukces zależy tylko od nich i jeśli nie podołają, to się to wszystko obróci przeciwko nim. Tymczasem cała filozofia unijnej transformacji klimatycznej powinna polegać na wypracowaniu umowy społecznej – wskazuje były minister spraw zagranicznych Republiki Czeskiej.
Lubomir Zaoralek próbuje też odpowiedzieć na pytanie, dla kogo właściwie jest Zielony Ład?
- Mówi się, że Zielony Ład jest szansą, ale chyba nie dla tych, którzy zostaną pozbawieni pracy i będzie im coraz trudniej odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości. Myślę, że prędzej czy później dojdzie do poważnej korekty Zielonego Ładu, nie tylko jeśli chodzi o przemysł, który nie nadąża, ale właśnie od strony socjalnej. Grożą nam podwyżki cen paliw, utrzymania, ogrzewania. To może wywołać niepokoje społeczne, a także polityczne, ponieważ do głosu dojdą ugrupowania polityczne przeciwne europejskiej integracji. Unia Europejska, jako instytucja, popełnia duży błąd, nie dopuszczając do stołu obrad o polityce klimatycznej organizacji społecznych czy związków zawodowych. Zielony Ład pozostaje w rękach banków i wielkich korporacji, a zwykli ludzie w tym przedsięwzięciu nie uczestniczą. Zawsze powtarzałem, tak ważnych reform jak te związane z polityką klimatyczna i restrukturyzacją przemysłu nie da się przeprowadzić bez umowy społecznej, która zagwarantuje obywatelom, że nie poniosą kosztów tych transformacji i nie będą do nich dopłacać ze swojej kieszeni. Takiej umowy nie ma, dlatego Zielony Ład staje się coraz mniej popularny – konkluduje prezes think-tanku Akademii Demokratycznej Tomasza Masaryka.
Lubomir Zaoralek był gościem XXX Jubileuszowego Spotkania Biznesu Polski, Czech i Słowacji, które obradowało 13 czerwca br. w Ostrawie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Umowa jest pisana patykiem na wodzie dla zaspokojenia sumienia i głosów gornikow. Czemu związki nie protestują i nie wymuszają na rządzących wcześniejszych i obecnych walki o jej podpisanie w EU? A bez tego świstka gwarancji na nic nie mo
To jest ta umowa czy jej niema?