Czesko-polskie relacje mimo często bardzo dziwnych stosunków, resentymentów i problemów układają się całkiem dobrze. Są jednak dziedziny, w których musimy współpracować szczególnie intensywnie. To bezpieczeństwo, obrona i energetyka – powiedział Mirek Topolanek, były czeski premier, który uczestniczył w charakterze gościa honorowego w konferencji biznesu w Ostrawie (15 bm.). Zjechali na nią, jak co roku, przedstawiciele samorządów, firm, przedsiębiorstw państwowych, eksperci z dziedziny gospodarki i politycy z Polski, Czech i Słowacji.
Do 2030 r. ciepłownie w kraju naszych południowych sąsiadów będą musiały zrezygnować z węgla, który jest obecnie głównym paliwem. Koszty tych modernizacji wyniosą ok. 180 mld koron. Na dodatek krajowa produkcja węgla kamiennego ma zakończyć się w 2025 r., a węgla brunatnego w 2032 r. Zdaniem ekspertów lata 2026-2030 mogą być dla Czechów bardzo trudne pod względem energetyki. W opinii Mirka Topolanka ceny gazu poszybują jeszcze w górę, dlatego gwarantem niezależności energetycznej jest energetyka jądrowa. Lecz jak powiada, z paliw kopalnych nie można pochopnie zrezygnować wcześniej niż w momencie, gdy zostaną trwale zastąpione innymi źródłami.
– Ceny gazu spadły, ale i tak są dwa razy wyższe niż wcześniej. Dotyczy to również prądu, pozwolenia na emisję CO2 sięgnęły już nawet 100 euro. Firmy przenoszą się za granicę, ograniczają produkcję, a wiele z nich wypada z rynku, ponieważ nie będą w stanie wytrzymać rosnących kosztów. Brakuje wykwalifikowanych pracowników. Dzisiejsza siła robocza jest dość droga i na dodatek mamy do czynienia z zamykaniem rynków, zerwanymi łańcuchami dostaw od producentów, od których zasadniczo jesteśmy zależni. Wszystko to wygląda nie najlepiej. Widzę ogrom problemów – podkreślił Topolanek.
Chwalił też polskie podejście do restrukturyzacji energetyki i utrzymanie wydobycia węgla kamiennego. Jego zdaniem gwarantem niezależności energetycznej jest atom, ale z paliw kopalnych nie można pochopnie zrezygnować wcześniej niż w momencie, gdy zostaną trwale zastąpione innymi źródłami.
Były czeski premier pytany swego czasu o to, co sądzi o unijnej religii klimatycznej, odpowiedział: „Jestem katolikiem. Mam swoją wiarę, nie potrzebuję nowej wiary w postaci zmian klimatu. Nie wierzę w to”.
Wiele kontrowersji wzbudzają ostatnio plany związane z rozwijaniem energetyki opartej na wodorze. Okazuje się jednak, że nie będzie to wcale takie proste. W Polsce co prawda działa już siedem dolin wodorowych, ale tylko dwa projekty zostały wdrożone. Powód? Nietrudno się domyślić, chodzi o pieniądze. I temu tematowi poświęcono wiele miejsca podczas ostrawskiej konferencji.
– Nikt nie wyłoży dziś środków, jeśli nie będzie miał gwarancji zwrotu takiej inwestycji. Mamy w Polsce wbrew pozorom bardzo ostrożne podejście do wodoru, jest bardzo dużo inicjatyw w fazie planowania i analizowania. W fazie realizacji mamy tylko dwa projekty, na które złożyły się w większości środki prywatne. Jeden dotyczy kolei, drugi jednorazowego sprzętu medycznego. To jest produkcja wodoru w celu generacji mediów na potrzeby własne – mówił Robert Żmuda z SBB Energy w Gliwicach.
Przyszłość w wodorze z pewnością jest, ale na rozwój tego rodzaju technologii potrzebować będziemy nawet trochę więcej niż 10 lat – zgodzili się eksperci uczestniczący w dyskusji podczas ostrawskiej debaty.
– Technologie wodorowe są obecnie bardzo drogie. Większość nie osiągnęła fazy komercyjnej. Znajdują się na etapie prototypów. Prym w dziedzinie wodoru wiodą Stany Zjednoczone, ale i tam zainteresowanie tymi technologiami raz jest na fali, a raz gaśnie. Europa bardzo cierpi na brak technologii wodorowych, choć inicjatyw powstaje sporo – dodał Robert Żmuda.
Pocieszające jest to, że w porównaniu z Czechami jesteśmy w zdecydowanie lepszej sytuacji pod względem badań nad wodorem i technologiami, które przysłużyć się mają energetyce. Nasi południowi sąsiedzi nie realizują obecnie żadnego tego rodzaju projektu.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.