W poniedziałek, 21 listopada, wspomniano górników, którzy przed 16 laty stracili życie w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej. W wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego zginęły 23 osoby. Byli to pracownicy kopalni oraz firmy zewnętrznej Mard. Najmłodszy z nich miał 21 lat, a najstarszy 59.
Uroczystość na cmentarzu komunalnym w Rudzie Śląskiej-Halembie poprzedziła msza św. w intencji ofiar, która została odprawiona w pobliskim kościele pw. Matki Boskiej Różańcowej.
Kwiaty oraz znicze pod tablicą poświęconą górnikom złożyli bliscy i przyjaciele ofiar oraz senator Dorota Tobiszowska, posłanka Monika Rosa, poseł Marek Wesoły, prezydent Rudy Śląskiej Michał Pierończyk, przewodniczący Rady Miejskiej Kazimierz Myszur, dyrekcja kopalni Ruda na czele z dyrektorem Jackiem Kowalczukiem oraz przedstawiciele związków zawodowych.
Metan i pył węglowy wybuchł w Halembie 21 listopada 2006 r. około godz. 16.00 w pokładzie 506, na głębokości 1030 m. Górnicy kopalni oraz pracownicy z firmy Mard pracowali tam od 18 listopada. Mieli odzyskać ze ściany wydobywczej – przeznaczonej do likwidacji – sprzęt wart ok. 70 mln zł.
Akcja ratownicza rozpoczęła się ok. godz. 19 i trwała do późnych godzin nocnych. Ratownikom udało się wydobyć ciała sześciu ofiar. Działania ratownicze wznowiono w następnym dniu ok. godz. 23, po przewietrzeniu wyrobiska i wypompowaniu wody. Do rana ratownikom udało się dotrzeć do ciał wszystkich górników. W sumie w akcji brało udział 13 zastępów.
Śledztwo ws. katastrofy zakończyło się w czerwcu 2008 r. Zarzuty postawiono 27 osobom. Część z nich dobrowolnie poddała się karze. Ostatecznie w pierwszym procesie na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób. Proces trwał ponad 6 lat. Wyrok został wydany w styczniu 2015 r. Gliwicki Sąd Okręgowy skazał wówczas na 3 lata bezwzględnego więzienia byłego szefa działu wentylacji w kopalni Marka Z. Sąd zadecydował również o 14 wyrokach w zawieszeniu, w tym dla b. dyrektora kopalni Kazimierza D. Ponadto uniewinniono dwóch oskarżonych. Nie był to jednak koniec procesu ws. Halemby, ponieważ złożone zostało odwołanie.
W lutym 2016 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach w części uchylił wyrok. Sprawy Marka Z., Kazimierza D. i Jana J. skierował do ponownego rozpatrzenia. Były szef działu wentylacji w kopalni Halemba został prawomocnie skazany przez sąd apelacyjny na cztery miesiące więzienia. Była to kara za to, że tuż po katastrofie kazał fałszować dokumentację dotyczącą odczytu stężeń gazów. Ponowny proces ruszył 5 października 2016 r. Marek Z. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. We wrześniu 2019 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach skazał go na karę łączną roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności, zaliczając mu na jej poczet okres aresztowania od września 2007 r. do lipca 2008 r. Kazimierz D. został skazany na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Natomiast Jan J. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata.
Od wyroku odwołała się zarówno obrona, jak i prokuratura. Proces apelacyjny zakończył się 25 marca br. w sądzie w Katowicach, a 8 kwietnia zapadł wyrok, od którego można jedynie złożyć kasację do Sądu Najwyższego. Kazimierz D. i Marek Z. zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności. Uznano ich winnymi sprowadzenia w kopalni niebezpieczeństwa w okresie poprzedzającym tragedię. Jan J. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata za naruszenie przepisów bhp. W przypadku b. dyrektora sąd zadecydował, że wymierzona mu kara nie zostanie zawieszona. Natomiast Z. zwiększono wymiar kary.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.