PERN pomimo pandemii zachował ciągłość dostaw surowca do rafinerii, jak i ciągłość dostaw paliw na stacje benzynowe. Znacząco rozbudował pojemności surowcowe i paliwowe oraz kontynuował modernizację baz paliwowych. O planach spółki na kolejne lata porozmawiamy z wiceprezesem spółki PERN RAFAŁEM MILANDEM.
- PERN reklamuje się jako krajowy lider logistyk naftowej. Skąd takie określenie?
- Zarządzamy siecią blisko 2,5 tys. km rurociągów, mamy największą w kraju naziemną pojemność magazynową na ropę naftową i paliwa płynne oraz terminale przeładunkowe, w tym morski terminal paliwowy w Dębogórzu oraz kontrolujemy gdański Naftoport. Odpowiadamy za bezpieczeństwo energetyczne Polski - oferujemy usługi transportu ropy naftowej i paliw, magazynowania ropy naftowej i paliw, przeładunku, blendowania paliw oraz badania laboratoryjne produktów naftowych.
W skład grupy wchodzi także Naftoport z infrastrukturą portową, o potencjale przeładunkowym ponad 40 mln t ropy naftowej i produktów ropopochodnych rocznie. To tylko najważniejsze obszary naszej oferty, która jest bardzo szeroka. Jak na lidera przystało, nasza pozycja potwierdza się w sytuacjach kryzysowych. Przykład? Kiedy w 2019 r. do Polski napłynęła ropa naftowa skażona chlorkami organicznymi i przez 46 dni nie odbywało się tłoczenie ropy naftowej ze wschodu – cały ciężar dostaw surowca drogą morską wziął na siebie właśnie Naftoport z Grupy PERN.
- Podstawowa działalności spółki to eksploatacja sieci rurociągów transportujących ropę naftową do największych producentów paliw w Polsce oraz w Niemczech. Ile rocznie transportujecie ropy i do jakich odbiorców?
- Nasza sieć rurociągów jest rozbudowana, dla uproszczenia możną ją podzielić na trzy części. Odcinek Wschodni łączy Bazę w Adamowie przy granicy z Białorusią z bazą w Miszewku Strzałkowskim koło Płocka, jego przepustowość to około. 50 mln t rocznie. Tą drogą jest transportowana ropa naftowa bezpośrednio m.in. do PKN Orlen.
Zachodnią częścią magistrali płynie ropa naftowa dla niemieckich rafinerii TRM i PCK – z Miszewka do bazy w niemieckim Schwedt, przepustowość to ok. 27 mln t. Odcinek pomorski łączy zaś Miszewko z bazą w Gdańsku. Pracuje on w trybie rewersyjnym, co umożliwia tłoczenia w obydwu kierunkach. Tędy płynie rosyjska ropa naftowa przeznaczona dla gdańskiej rafinerii należącej do Grupy Lotos oraz na eksport poprzez Naftoport.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.