Powołany w postępowaniu biegły z zakresu sejsmologii górniczej uznał, w Zofiówce doszło do wstrząsu regionalnego i niemożliwego do przewidzenia. Jak zaznaczył specjalista, żadna z stosowanych obecnie metod oceny stanu zagrożenia tąpaniami w kopalniach węgla kamiennego nie wskazywała na możliwość takiego silnego wstrząsu. Nastąpił on - jak wyjaśnił biegły - w wyniku uaktywnienia uskoku Wschodniego i Jastrzębskiego na skutek zmian stanu naprężeń na ich powierzchniach.
Jak podkreśla gliwicka prokuratura, zebrany w sprawie materiał dowodowy - w szczególności zaś treść opinii biegłego z zakresu sejsmologii górniczej, górnictwa i geologii - nie pozwolił na przypisanie komukolwiek sprawstwa nieumyślnego sprowadzenia powszechnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia pracowników kopalni poprzez dopuszczenie ich do prowadzenia robót w rejonie zagrożonym ryzykiem wstrząsu wysokoenergetycznego.
"Jak wynika to z poczynionych ustaleń, charakter, zasięgi i skutki wstrząsu wysokoenergetycznego, który miał miejsce w dniu 5 maja 2018 r., były niemożliwe do przewidzenia. Tym samym nie sposób przyjąć, że ktokolwiek ponosi odpowiedzialność za jego wystąpienie i skutki" - podsumowała prokuratura.
Do tąpnięcia w jastrzębskiej kopalni doszło 5 maja 2018 r. przed południem. Po wstrząsie poszukiwanych było siedmiu pracujących 900 m pod ziemią górników. Do dwóch z nich ratownicy dotarli po kilku godzinach, byli ranni. Pozostali nie przeżyli wypadku - ciało ostatniego z poszukiwanych pracowników ratownicy znaleźli w jedenastej dobie prowadzonej w ekstremalnych warunkach akcji ratowniczej. Zakończono ją 19 maja - w ciągu dwóch tygodni w akcji uczestniczyło w sumie ok. 2,5 tys. osób.
Wstrząs w Zofiówce był najsilniejszym w historii tej kopalni, jego magnituda wyniosła ok. 4 stopni skali Richtera. Jak opisywali przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej, miał on energię stanowiącą 40 proc. energii wyzwolonej podczas wszystkich wstrząsów w tym zakładzie od 1989 r. Było ich w tym czasie ponad 110 tysięcy. Tąpnięcie zniszczyło 850 m wyrobisk górniczych, zostały one "sprasowane", w niektórych miejscach prześwit wynosił poniżej pół metra. Rejon tąpnięcia - ponad 2,5 km wyrobisk - został odgrodzony specjalnymi tamami od reszty kopalni.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.