Nieistniejąca już linia kolejowa nr 318 Srebrna Góra - Bielawa znalazła się w gronie tras wytypowanych przez władze Dolnego Śląska do przejęcia od PKP. Nie brakuje jednak głosów wątpiących w to, czy jest sens ją odtwarzać.
- Nie wiem po co - stwierdza dr hab. Jacek Potocki z Wydziału Ekonomii, Zarządzania i Turystyki w Jeleniej Górze wrocławskiego Uniwersytetu Ekonomicznego. - Cała Kolejka Sowiogórska, budowana jako linia prywatna, pomyślana była jako środek do transportu węgla z Nowej Rudy do Bielawy, Pieszyc i Dzierżoniowa. Nie sądzę, by sam ruch turystyczny był wystarczającą przesłanką do odbudowania tej linii. To znaczy - każdą linię można utrzymać, pytanie tylko, ile do niej będziemy dopłacać.
Podobnie uważa Jan Duerschlag, przedsiębiorca z Rybnika a zarazem odkrywca Kopalni Amalia w Srebrnej Górze, który zna realia srebrnogórskie:
- Każdy pomysł turystycznego ożywienia tej miejscowości jest świetny, jednak czy to nie jest przerost formy nad treścią? Przecież już prawie sto lat temu kolej do Srebrnej Góry była nierentowna.
Linia z Bielawy do Srebrnej Góry została uruchomiona w grudniu 1900 r. Niecałe dwa lata później trasa została przedłużona przez Góry Sowie, Wolibórz i Nową Rudę Słupiec do Ścinawki Średniej. W ten sposób uzyskano połączenie zagłębia węglowego w Nowej Rudzie z ośrodkiem przemysłu włókienniczego w Bielawie, Dzierżoniowie i Pieszycach. Linię nazwano Kolejką Sowiogórską.
Jednak już w 1932 r. zawieszono ruch pociągów na newralgicznym odcinku ze Srebrnej Góry do Woliborza, kończąc tym samym transport węgla przez Góry Sowie transportem kolejowym. Dwa lata później fragment ten został rozebrany. Był to jeden z pierwszych przypadków likwidacji linii kolejowej na Śląsku. Wcześniej rozebrano tylko linię z Bytomia Północnego do Tarnowskich Gór przez Suchą Górę.
Podgórski odcinek z Bielawy do Srebrnej Góry użytkowany był jeszcze w czasach PRL do 1977 r., a rok później i tam zdemontowano tory. Jak widać, nawet prężne ośrodki przemysłowe i górnicze wokół Gór Sowich nie były w stanie wygenerować opłacalnego ruchu pociągów. Trudno się spodziewać, by teraz było inaczej, po likwidacji kopalń w Nowej Rudzie i ograniczeniu przemysłu lekkiego w rejonie Dzierżoniowa.
Najbardziej znaną pozostałością po Kolejce Sowiogórskiej są dwa efektowne mosty ceglane w Żdanowie i Srebrnej Górze oraz głęboki wykop na Przełęczy Srebrnej. Po odcinku ze Srebrnej Góry do Bielawy Zachodniej nie ostało się praktycznie nic. Jedyny istniejący do dzisiaj odcinek Kolei Sowiogórskiej, pomiędzy Nową Rudą Słupcem a Ścinawką Średnią, funkcjonuje dzięki górnictwu odkrywkowemu. Koleją transportowany jest urobek z kamieniołomu w rejonie Słupca.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.