Stan dwóch górników rannych w czwartek w wybuchu metanu w kopalni CSM w Karwinie w Czechach nie zmienił się w ciągu nocy. Jesteśmy z tego zadowoleni - powiedziała w sobotę, 22 grudnia, PAP rzeczniczka szpitala w Ostrawie. Rzecznik spółki OKD potwierdził PAP, że obaj poszkodowani to Polacy.
Ranni górnicy znajdują się w klinice poparzeń i chirurgii plastycznej Szpitala Uniwersyteckiego w Ostrawie. Jeden z nich jest w stanie krytycznym i ma poparzone ponad 50 proc. powierzchni ciała. Stan drugiego jest stabilny.
- Noc przebiegła spokojnie i stan chorych nie zmienił się - powiedziała PAP rzeczniczka szpitala Nada Chattova. Wskazała, że będący w stabilnym stanie pacjent jest przytomny i może komunikować się z lekarzami.
Vážněji zraněný horník po výbuchu v Dolu ČSM je dál v kritickém stavuhttps://t.co/vgmTvnad3f
Rzeczniczka poinformowała także, że lekarze nie planują na razie konferencji prasowej.
- Lekarze zajmują się chorymi, robią wszystko, co w ich mocy - podkreśliła.
Ivo Czelechovski, rzecznik państwowej spółki Ostrawsko-Karwińskie Kopalnie (OKD), której częścią jest kopalnia CSM, potwierdził w sobotę w rozmowie PAP, że ranni górnicy to Polacy.
Do wybuchu w kopalni CSM doszło w czwartek o godz. 17.16. Górnicy znajdowali się 800 metrów pod ziemią. Zginęło 13 osób, w tym 12 Polaków i jeden Czech. Ciało jednej z ofiar zostało już w czwartek wydobyte na powierzchnię, zwłoki 12 górników nadal pozostają w strefie wybuchu. 10 osób zostało rannych, w szpitalu pozostają dwie.
W zamkniętej kopalni w sobotę trwały próby ugaszenia pożaru, który powstał po wybuchu. Ratownicy stawiają tamy i dostarczają azot, by zdusić ogień pod ziemią. Dopiero po jego ugaszeniu spróbują dotrzeć do ciał 12 górników. W akcji uczestniczą ratownicy z Czech i z Polski.
W sobotę w południe w całych Czechach na ponad 2 minuty zabrzmiały syreny na znak upamiętnienia ofiar katastrofy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.