W Stoczni Szczecińskiej powstaną dwa masowce. W czwartek, 24 maja, podpisano pierwsze od lat samodzielne kontrakty na budowę jednostek. Stocznia wraca na rynek producentów statków - zapowiedział zarząd stoczni.
- Dziś nastąpiło potwierdzenie naszej obecności na rynku europejskich producentów statków - powiedział dziennikarzom w Szczecinie, krótko po podpisaniu kontraktów z niemieckim armatorem, prezes Stoczni Szczecińskiej Andrzej Strzeboński.
- W ciągu ostatniego roku zwodowaliśmy 87 statków. Były to statki, które robiliśmy razem z naszymi partnerami. Dziś podpisujemy pierwsze samodzielne kontrakty Stoczni Szczecińskiej - dodał.
Wielozadaniowe masowce - coastery
Zamówienie dotyczy budowy dwóch tzw. coasterów, czyli wielozadaniowych masowców - powiedział Strzeboński. Jak dodał, to jednostki o długości 89,5 metra, szerokości 12,9 metra, mocy maszynowni 1 380 do 1 600 KV i nośności 2 800 DWT.
- W kontraktach zapisaliśmy oprócz budowy dwóch jednostek kompletnie zbudowanych w stoczni opcje na osiemnaście jednostek tego typu, czyli łącznie jest to 20 masowców wielozadaniowych dla naszego armatora - podkreślał Strzeboński.
Armator: stocznia ma wspaniałą reputację!
- Stocznia ma wspaniałą historię i od tamtego czasu wspaniałą reputację - powiedział zamawiający masowce armator Kay Lauterjung z Lauterjung Shipmanagement. Jak dodał, "uważamy, że można tę tradycję kontynuować i cieszymy się, że możemy uczestniczyć w tym procesie".
Jak podkreślał Strzeboński, dzisiejsze kontrakty są pierwszymi w Stoczni Szczecińskiej od kilkunastu lat.
- W 2009 r. już nie podpisywano kontraktów. W 2008 r. zwodowano ostatni statek w Stoczni Nowej, który był podpisany trzy lata wcześniej. Dzisiejszy dzień potwierdza powrót stoczni do krwioobiegu producentów statków w Europie - dodał.
W 2009 r. wstrzymano produkcję po zastrzeżeniach Komisji Europejskiej
Produkcję w Stoczni Szczecińskiej Nowa wstrzymano w styczniu 2009 r., ponieważ Komisja Europejska uznała, że udzielona wcześniej stoczniom w Gdyni i Szczecinie przez polski rząd pomoc publiczna była niezgodna z unijnym prawem. Majątek stoczni sprzedano, a pracowników zwolniono.
Lokalną spółką zarządzającą aktywami po zlikwidowanej Stoczni Szczecińskiej Nowa był Szczeciński Park Przemysłowy. Park zarządzał terenami z najważniejszą infrastrukturą stoczniową: halami produkcyjnymi, pochylniami, nabrzeżem i suwnicami. Niedawno Park powrócił do historycznej nazwy Stocznia Szczecińska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.