Gdy kilka miesięcy temu wszedł do spółki nowy zarząd, zaczęły być ujawniane pewne nieciekawe sprawy. Bardzo trudno w takiej atmosferze zarządzać firmą – stwierdza Tomasz Cudny, prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń w rozmowie opublikowanej w piątek, 6 kwietnia w dzienniku Rzeczpospolita.
Pytany o fakt, iż agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali niedawno kolejne osoby w związku z aferą korupcyjną w kopalniach SRK. Prezes spółki wyjaśnia, że wielu uczciwych i solidnych pracowników stawianych jest w jednym szeregu z osobami, których działania stały się przedmiotem zainteresowania służb kontrolnych.
- Obecny zarząd nie jest odpowiedzialny za sytuację z przeszłości. Dla jak najszybszego wyjaśnienia trudnych spraw współpracujemy z odpowiednimi służbami. Ważne jest dla nas odbudowanie dobrego imienia spółki. Chcemy być postrzegani jako solidny operator zarządzający terenami pogórniczymi, a nie jako likwidator kopalń i czyściciel dawnych nieprawidłowości – mówi Cudny.
W rozmowie z „Rz” prezes SRK wyjaśnia m.in., jak od strony technicznej wygląda proces likwidowania kopalni, jak długo trwa. Mówi też o tym, czy możliwe jest wznowienie w przyszłości wydobycia w kopalniach, które zostały przekazane do likwidacji.
Więcej w Rzeczpospolitej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.