Wynik głosowania w Parlamencie Europejskim dotyczący reformy unijnego systemu handlu emisjami (ETS) pokazuje tendencję do zaostrzania polityki klimatycznej - twierdzą eksperci, z którymi rozmawiała PAP.
- Choć polskim europosłom udało się doprowadzić do niezaostrzenia tempa wycofywania darmowych uprawnień emisyjnych, co oznaczałoby dla polskich spółek wykorzystujących węgiel do produkcji energii poważne problemy, to jednak głosowanie w Parlamencie Europejskim przynosi wiele innych, zdecydowanie negatywnych, ustaleń dla polskiej energetyki - wskazuje w rozmowie z PAP redaktor naczelny branżowego portalu energetyka24 Piotr Maciążek.
Z kolei Maciej Burny, członek Rady Zarządzającej Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (PKEE), organizacji zrzeszającej największe firmy branży, uważa, że środowe głosowanie w PE może świadczyć o tym, że zmienia się polityczny cel UE dotyczący emisji CO2 do 2030 roku.
- Zmieniają się zasady gry i cel - powiedział w rozmowie z PAP.
Parlament Europejski przegłosował w środę (15 lutego) stanowisko w sprawie kształtu reformy unijnego systemu pozwoleń na emisję CO2 (ETS). Najważniejsza batalia dotyczyła liniowego współczynnika redukcji, który wyznacza tempo, w jakim - z całej dostępnej puli - będą wycofywane pozwolenia na emisję. Na szczycie w 2014 roku ustalono, że będzie to 2,2 proc. rocznie, jednak wiodąca w tej sprawie komisja środowiska PE zdecydowała się na jego podniesienie do 2,4 proc. rocznie. Ostatecznie - dzięki staraniom polskich europosłów i postawieniu sprawy na ostrzu noża przez największą frakcję PE, Europejską Partię Ludową - przeszła poprawka, która zmniejsza liniowy współczynnik redukcji do 2,2 proc.
Jednak - jak zwraca uwagę Maciążek - przegłosowano zapis, wedle którego do 2021 r. zostanie wycofane 800 mln uprawnień do emisji. Zdaniem eksperta, odbije się to na kondycji finansowej polskiego przemysłu.
- Ponadto wpływ na wydzielanie środków z Funduszu Modernizacyjnego, który ma pomagać biedniejszym krajom w UE rekompensować ostre wymogi klimatyczne, będzie mieć Europejski Bank Inwestycyjny sprzyjający odnawialnym źródłom energii - podkreśla.
Jego zdaniem, może to wpłynąć negatywnie na przeznaczanie środków z funduszu na projekty realizowane np. w technologii czystego węgla, które promuje polski rząd.
- Uderzać będzie w nie także propozycja zakazu wspierania mechanizmami wsparcia inwestycji emitujących ponad 450 gramów CO2 na jeden kilowat energii elektrycznej - dodaje.
Członek Rady Zarządzającej PKEE, Maciej Burny zwraca uwagę na dwa nowe aspekty, jakie wynikają ze środowego głosowania w PE.
- Po pierwsze odrzucono rekomendację z raportu komisji PE ds. Środowiska (ENVI), dotyczącą tego, by krzywa tempa spadku puli uprawnień w UE wzrosła do poziomu 2,4 rocznie i przyjęto wariant proponowany przez Europejską Partię Ludową, by było to 2,2 - powiedział PAP.
Jak podkreślił, będzie to miało realny wpływ na tempo wzrostu cen uprawnień.
- Utrzymanie tej krzywej na poziomie 2,2 będzie bardziej stopniowo zmniejszało podaż uprawnień, a zatem wpłynie na nieco niższe ceny CO2 niż w przypadku wariantu 2,4 - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.