Organizator komunikacji publicznej w większej części konurbacji katowickiej, KZK GOP, przygotowuje autopoprawkę do budżetu na 2017 r. Ma ona wyjść naprzeciw postulatom przedstawicieli części miast, których głosy zaważyły, że budżetu nie przyjęto 13 grudnia br.
Istniejący od 25 lat Komunikacyjny Związek Komunalny GOP obecnie zrzesza 29 samorządów regionu. Przedstawiciele Związku akcentują, że tylko na przestrzeni ostatnich 10 lat struktura jego finansowania praktycznie odwróciła się. Wobec wzrostu kosztów wynikającego m.in. z licznych inwestycji (m.in. tramwajowych), a także spadku liczby pasażerów, obecnie znacznie ponad 60 proc. dochodów KZK GOP pochodzi z dotacji gmin, a jedynie ponad 30 proc. z biletów.
Wraz ze wzrostem kosztów komunikacji rosną składki tworzących go gmin. Pierwotnie w przyszłorocznym budżecie założono m.in. dochody Związku na poziomie ok. 667 mln zł i wpływy z wpłat gmin i powiatów na poziomie 410,2 mln zł. Zgromadzenie KZK GOP 13 grudnia nie uchwaliło zaproponowanego budżetu. Przeciwni byli m.in. prezydenci Świętochłowic, Siemianowic Śląskich i Piekar Śląskich.
Prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski argumentował w rozesłanej później informacji, że w przypadku tego miasta składka wynosiłaby 9 mln zł, co oznaczałoby jej wzrost o 15,1 proc. - o 1,3 mln zł.
- Nie zgadzam się z algorytmem liczenia napełnień w autobusach i tramwajach. W naszym mieście dotyczy to tramwaju nr 9, który jest najmniej dochodowy oraz autobusu 231 kursującego dopiero od ub. roku - wyjaśniał Kostempski.
Kostempski akcentował ponadto, że "o 20 mln zł rosną koszty funkcjonowania tramwajów, także dla gmin nieposiadających żadnej linii tramwajowej". Jego zdaniem prezydenci niektórych miast wyrazili przed tygodniem swój sprzeciw także dlatego, ponieważ "mieszkańcy miast należących do związku od wielu lat nie są zadowoleni z funkcjonowania KZK GOP jako organizatora transportu publicznego".
Wiceprzewodniczący Związku i jego dyrektor ds. finansowych Marek Kopel poinformował we wtorek PAP, że wobec nieprzyjęcia budżetu, KZK GOP do czasu jego uchwalenia będzie zgodnie z przepisami działał na podstawie projektu budżetu. Kopel wyraził też przekonanie, że podczas najbliższego zgromadzenia związku, 10 stycznia, budżet powinien zostać przyjęty.
- Wsłuchaliśmy się we wszystkie krytyczne uwagi. Myślę, że pewne postulaty tych, którzy byli przeciw, zostaną uwzględnione w autopoprawce, którą przygotowuje obecnie biuro Związku, a którą zarząd Związku zajmie się 27 grudnia - powiedział wiceprzewodniczący KZK.
Wyjaśnił, że propozycja biura KZK zakłada pewne zmniejszenie składek gmin (w odniesieniu do dotąd proponowanych) na przyszły rok - wobec trzech przesłanek. To przeniesienie na 2017 r. niewpłaconej w tym roku ponad 5-milionowej składki jednej z gmin, inne naliczenie dotacji Piekarom Śląskim (wobec zmian dotyczących komunikacji w tej gminie od czasu przygotowania projektu budżetu w czerwcu br.), a także zwiększenie o ok. 3 mln zł prognozowanych dochodów z biletów.
- Po głębokiej analizie możemy takie ryzyko (zwiększenia dochodów z biletów - PAP) przyjąć. To ambitny plan, ale realny - ocenił we wtorek Kopel zastrzegając, że po zmianach dochody budżetu pozostaną na niezmienionym poziomie.
Kopel przypomniał też, że podczas zgromadzenia KZK GOP 13 grudnia do uchwalenia budżetu zabrakło 2 głosów. 18 członków zgromadzenia głosowało za budżetem, 6 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosów. Do przyjęcia uchwały w 38-osobowym zgromadzeniu potrzebna jest większość statutowego składu zgromadzenia - 20 głosów. Jego zdaniem, jeżeli na kolejnym zgromadzeniu będzie kworum, budżet prawdopodobnie zostanie przyjęty.(PAP)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.