W polskiej strategii energetycznej do 2050 r. trzeba uwzględnić politykę klimatyczną UE i powinniśmy przygotować strategię niskoemisyjnego rozwoju. W przeciwnym razie narażamy się na poważne konsekwencje, w tym trudności ze znalezieniem pieniędzy na inwestycje w energetyce - wynika z raportu PISM
Inne konsekwencje to - zdaniem ekspertów Polskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych - napięcia w stosunkach z państwami popierającymi unijną politykę klimatyczną, konflikty z Komisją Europejską, co z kolei może skutkować postępowaniami przeciwko Polsce przed Europejskimi Trybunałem Sprawiedliwości. To zaś oznacza niepewność inwestycyjną związaną z niespójnością krajowej i unijnej legislacji. Tymczasem - podkreślają analitycy Instytutu - szczególnie w branży energetycznej, ze względu na wysokie nakłady inwestycyjne i długi okres zwrotu, "otoczenie regulacyjne jest najważniejszym czynnikiem opłacalności projektów, a polityka klimatyczno- energetyczna ma w tym sektorze kluczowy wpływ na wybór modelu biznesowego". Trzecią konsekwencją może być - w opinii PISM - błędne oszacowanie kosztów realizacji wysokoemisyjnych scenariuszy energetycznych.
Dlatego - przekonują autorzy raportu w pracach nad strategicznym dokumentem "Polityka energetyczna Polski do 2050 r." (PEP2050), której założenia mają zostać opublikowane do końca br. - te ryzyka powinny być wzięte pod uwagę.
"Ze względu na starzejącą się infrastrukturę i związane z tym zagrożenie przerwami w dostawach prądu, polski sektor energetyczny wymaga pilnej modernizacji. To zatem właściwy moment, aby zsynchronizować polską politykę energetyczną z unijną polityką klimatyczną. Co więcej, do 2030 r. Polska będzie dysponowała celowymi funduszami na niskoemisyjną modernizację, a aktywna polityka klimatyczna może być impulsem do rozwoju nowoczesnych technologii, zapowiadanych w rządowej "Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju" (tzw. planie Morawieckiego). Dlatego PEP2050 powinien zostać uzupełniony o scenariusze klimatyczne oraz orientacyjny cel redukcji emisji dla Polski do 2050 r." - napisali.
Jak przypomniano w analizie, uzgodnione w Paryżu pod koniec 2015 r. globalne porozumienie klimatyczne zaleca, by do 2020 r. jego sygnatariusze przygotowali własne strategie niskoemisyjnego rozwoju. W marcu br. rozpoczęcie prac nad unijną strategią zapowiedziała Komisja Europejska (KE). Prace nad nią mają się rozpocząć jeszcze w tym roku a zakończyć na początku 2019 r.
To nie pierwsza próba przygotowania klimatyczno - energetycznego scenariusza UE do połowy wieku. W 2009 r . Rada Europejska zaaprobowała unijny cel redukcji emisji (w odniesieniu do 1990 r.) do 2050 r. o 80 - 95 proc. W 2011 r. opublikowano scenariusz jego realizacji - "Plan działania prowadzący do przejścia na konkurencyjną gospodarkę niskoemisyjną do 2050 r."
"Należy przypuszczać, że nowa unijna strategia będzie aktualizacją "Planu działania...". Obecny unijny cel redukcji do 2050 r. został bowiem wyznaczony w związku z dążeniem do powstrzymania wzrostu średniej globalnej temperatury poniżej 2 st.C w porównaniu z wartościami z czasów sprzed rewolucji przemysłowej. Cel 2 st.C, sformułowany po raz pierwszy przez klimatologów już w latach 70., od 1996 r. stanowi fundament unijnej polityki ochrony klimatu. Tymczasem w zeszłym roku strony nowego globalnego porozumienia klimatycznego - w tym UE i jej państwa członkowskie - zobowiązały się bardziej ambitnie do podjęcia wysiłków na rzecz powstrzymania wzrostu temperatury poniżej 1,5 st.C." - napisali eksperci PISM.
Ich zdaniem aktualizacja "Planu działania..." na podstawie nowego celu 1,5 st. C będzie oznaczała dla UE zmniejszenie budżetu emisyjnego i zwiększenie tempa redukcji emisji(...) "Część państw członkowskich ma już własne klimatyczno - energetyczne strategie do 2050 r. lub obecnie jest w trakcie ich przygotowywania" - napisali w raporcie.
Np. Niemcy, którzy do końca br. zamierzają przyjąć "Plan na rzecz klimatu do 2050", planują redukcje emisji o co najmniej 80 - 95 proc. do połowy wieku. Podobny cel obrała sobie Holandia. Francja o 70 proc., a Wielka Brytania o 80 proc. (w odniesieniu do 1990 r.).
"Aby móc realizować przyjęte cele w sposób efektywny kosztowo, państwa te będą wspierały ambitną politykę klimatyczną UE." - podkreślili eksperci PISM. Ich zdaniem, odwrócenie tej tendencji jest mało prawdopodobne, bo w UE nie ma wielu państw sprzeciwiających się polityce ochrony klimatu. Tymczasem - wskazali - po jednomyślnym przyjęciu przez Radę Europejską celów pakietu klimatyczno - energetycznego do 2030 r. (w październiku 2014 r.) oraz strategii na rzecz unii energetycznej (w marcu 2015 r.), akty legislacyjne wdrażające obie strategie przyjmowane będą większością kwalifikowaną.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.