Polska gospodarka ma się dobrze, a wraz z nią powinien zyskiwać także rynek finansowy - uważają eksperci Templeton Asset Management Poland TFI SA. Zaznaczają jednak, że przy inwestowaniu w akcje potrzebna jest cierpliwość, długoterminowy horyzont oraz staranna selekcja spółek. Jeśli nie nastąpi gwałtowne tąpnięcie w Chinach, to perspektywy dla polskiej gospodarki i sektora usług finansowych będą korzystne.
- Polska gospodarka rośnie nieprzerwanie od paru lat i uważamy, że ten trend będzie kontynuowany. PKB wzrasta ponad 3 proc. rocznie. Obserwujemy również bardzo dobre dane dotyczące konsumpcji, które są wspierane poprzez bardzo mocny rynek pracy - mówi agencji informacyjnej Newseria Krzysztof Musialik, członek zarządu Templeton Asset Management Poland Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA. - Spada bezrobocie, rosną płace, to wszystko powoduje, że ludzie czują się bogatsi, wydają więcej, również na produkty finansowe, ubezpieczeniowe oraz na produkty funduszy inwestycyjnych. Zatem myślimy pozytywnie zarówno o gospodarce, jak i o sektorze usług finansowych.
PKB w ubiegłym roku wzrósł o 3,6 proc., stopa bezrobocia oscyluje wokół 10 proc. (dwa lata temu było to 14 proc.), a konsumpcja napędza wzrost gospodarczy. Dzięki wzrostowi średniej płacy przy jednoczesnej deflacji konsumenci mają do dyspozycji większe środki. Spadające indeksy warszawskiej giełdy i bardzo niskie oprocentowania depozytów zniechęcają jednak do oszczędzania. Krzysztof Musialik wierzy jednak, że na giełdzie można zarobić.
- Inwestor lokujący pieniądze w akcje powinien pomyśleć o dłuższym terminie swojej inwestycji. To jest nasze podejście fundamentalne, w które głęboko wierzymy, a także w bardzo dobrą selekcję spółek - podkreśla Musialik. - Uważamy, że w każdym sektorze można znaleźć atrakcyjne spółki, tylko trzeba wiedzieć, jak je wyselekcjonować i bardzo ważne jest to długoterminowe podejście.
Choć WIG20 w ubiegłym roku stracił niemal 20 proc., to były spółki i sektory, które dały inwestorom zarobić. Indeks WIG-Ukraina urósł o 56 proc., indeks spółek chemicznych poszedł w górę o prawie 45 proc., a budowlanych - o niemal 39 proc.
- Ten rynek nie może się rozwijać w oderwaniu od gospodarki jako całości. Jeśli wierzymy w gospodarkę polską, a myślę, że Polacy wierzą, to ten rynek ma szansę wzrostu co najmniej w takim tempie jak cała gospodarka - przekonuje członek zarządu Templeton Asset Management Poland TFI.
Jego zdaniem polską gospodarką i rynkiem mógłby zachwiać jedynie poważny kryzys w Chinach, które w ubiegłym roku sprawiły inwestorom przykrą niespodziankę, gdy indeks giełdy w Hongkongu między początkiem maja a końcem sierpnia stracił 1/4 swojej wartości, zaś indeks w Szanghaju spadł od czerwca do września o 2/5. Wzrost gospodarczy w Państwie Środka wyniósł tylko 6,9 proc. i był najniższy od ćwierćwiecza.
- Jest wiele problemów zgromadzonych w gospodarce chińskiej. Uważamy jednak, że administracja rządowa w Chinach powoli rozwiązuje te problemy, przestawiając gospodarkę chińską i wprowadzając reformy, które ją unowocześniają, uelastyczniają. To wszystko spowoduje, że nie będzie twardego lądowania, co oczywiście, gdyby do tego doszło, byłoby bardzo negatywne dla Polski.
Polsce powinien także według niego dopomóc plan ministra Mateusza Morawieckiego, którego szczegóły powinny zostać przedstawione do jesieni tego roku. Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju ma stymulować rozwój gospodarczy kraju w ramach pięciu filarów: reindustrializacji, rozwoju innowacyjnych firm, kapitału, ekspansji zagranicznej oraz zrównoważonego rozwoju społecznego i regionalnego. Na realizację planu przeznaczone zostanie łącznie 760 mld zł, zarówno ze środków krajowych, jak i unijnych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.