Indywidualnym odbiorcom oraz instytucjom takim jak szpitale nie grożą przerwy w dostawach energii - zapewniła w poniedziałek (10 sierpnia) premier Ewa Kopacz. Ograniczenia zostały wprowadzone przez PSE w związku z upałami i niskim poziomem wód niezbędnych w procesie chłodzenia.
Szefowa rządu powiedziała na konferencji prasowej po spotkaniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, że dla bezpośrednich odbiorców prądu na dobrą informację.
- Indywidulanym odbiorcom, ale też takim instytucjom jak szpitale czy innym instytucjom podobnym, które gwarantują nam bezpieczeństwo i zdrowie, nie grożą przerwy w dostawach prądu - poinformowała.
Kopacz zaznaczyła jednak, że ograniczenia w dostawach prądu dotkną ponad 1,6 tys. przedsiębiorstw. Oceniła jednocześnie, iż nie powinno mieć to negatywnego wpływu na zdolności produkcyjne tych firm.
Podczas konferencji premier apelowała też o oszczędzanie prądu między godz. 11 a 15.
- Chcę zapewnić, że nie ma powodu do paniki i odwołać się do nas wszystkich o obywatelską postawę, żeby w tym trudnym dla nas wszystkich okresie, szczególnie w godzinach między 11.00 a 15.00, tam gdzie nie trzeba używać energii elektrycznej, oszczędzać energię. To pomoże niewątpliwie w rozwiązaniu tej sytuacji - mówiła.
Premier dodała, że w związku z upałami i zwiększonym zapotrzebowaniem na energię wszystkie służby zostały zobligowane do całodobowego monitoringu sytuacji energetycznej.
- Ta sprawa ma dla mnie charakter bezwzględnie priorytetowy. (...) Zobligowałam wszystkie odpowiedzialne służby do całodobowego monitoringu sytuacji energetycznej - podkreśliła.
Zdaniem szefowej rządu, w razie potrzeby Polskie Sieci Elektroenergetyczne będą przygotowane również na zwiększenia mocy, mimo tego że część bloków energetycznych jest w tej chwili w remoncie. Naprawy remontowanych w tej chwili bloków zostaną przyspieszone, a remonty tych, które miały być planowo wyłączane, zostaną przesunięte aż ustaną upały, czyli wg. prognoz o ok. 10-11 dni.
Zdecydowano się też o zwiększeniu przepływu wody chłodzącej dwóch bloków energetycznych w elektrowni w Kozienicach i Połańcu.
"W najbardziej korzystnym momencie" ma zostać też podjęta decyzja o częściowym opróżnieniu zbiorników w Czorsztynie, Połańcu i Rożnowie.
- Zrzucanie wody z tych zbiorników powinno trwać nieprzerwanie i systematycznie przez 48 godzin, żeby osiągnąć ten efekt, o który nam chodzi - dodała premier.
Resort gospodarki w komunikacie zapewnił, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) na bieżąco monitorują sytuację i są w stałym kontakcie z operatorem sieci przesyłowych.
"Ponadto Operator Sieci Przesyłowych (OSP), we współpracy ze służbami dyspozytorskimi wytwórców energii, sieci dystrybucyjnych oraz dużych odbiorców energii na bieżąco podejmuje działania dotyczące bilansowania pracy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego skierowane na zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej do wszystkich odbiorców" - dodano.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA podały, że od poniedziałku od godz. 10 wprowadziły ograniczenia w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej na obszarze całego kraju. PSE w ubiegły piątek apelowały o ograniczenie zużycia energii elektrycznej w okresach szczytowego zapotrzebowania, tj. w godz. 11-15. Ograniczenia związane są z utrzymującą się nad Polską falą upałów, a co za tym idzie niskim poziomem rzek oraz wysoką temperaturą powietrza i wody wykorzystywanej w obiegach chłodzenia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.