Środkowa (13 maja) sesja na Wall Street przyniosła minimalne zmiany głównych indeksów. W centrum uwagi znalazł się raport o sprzedaży detalicznej w kwietniu. Dane, które okazały się słabsze od oczekiwań, sugerują, że stan gospodarki wciąż nie jest najlepszy.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 7,57 pkt. (0,04 proc.) do 18.060,49 pkt.
S&P 500 stracił 0,64 pkt. (0,03 proc.) i wyniósł 2.098,47 pkt.
Nasdaq Composite zyskał 5,50 pkt. (0,11 proc.) i wyniósł 4.981,69 pkt.
Słabsze od oczekiwań okazały się dane na temat sprzedaży detalicznej w USA w kwietniu. Wskaźnik pozostał bez zmian w ujęciu miesiąc do miesiąca, podczas gdy analitycy spodziewali się wzrostu o 0,2 proc. mdm.
Sprzedaż detaliczna, z wykluczeniem sprzedaży aut, w kwietniu wzrosła o 0,1 proc. mdm, tutaj analitycy spodziewali się wzrostu o 0,5 proc. mdm.
W marcu sprzedaż detaliczna w USA wzrosła o 1,1 proc. mdm. po korekcie, wobec wzrostu o 0,9 proc. przed korektą. Sprzedaż detaliczna z wykluczeniem sprzedaży aut wzrosła w marcu o 0,7 proc. mdm wobec wzrostu o 0,4 proc. przed korektą.
Po publikacji danych z USA wyraźnie podskoczył kurs EUR/USD. Kurs wzrósł z poziomu 1,2 do ponad 1,3 zaraz po publikacji danych o sprzedaży detalicznej. Dolar kontynuował spadki w dalszej części sesji.
W reakcji na dane o sprzedaży detalicznej spadkiem zareagowały również rentowności amerykańskich obligacji. Ceny papierów skarbowych USA odrobiły tym samym cześć strat poniesionych wcześniej w tym tygodniu.
Rynek zinterpretował raport o sprzedaży detalicznej jako sygnał, że w gospodarce USA wciąż utrzymuje się słabość z pierwszego kwartału. Spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego oddala prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych przez Fed w najbliższym czasie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.