O 7:40 rozpoczęło sie wiercenie otworu poniżej orurowanego poziomu 1000 metrów - poinformował w niedzielę (3 maja), o postępach w akcji ratowniczej prowadzonej w Ruchu Śląsk, Wojciech Jaros, rzecznik KHW.
"Kombajn drąży chodnik 3 metry za przecinką, 261,5 metra licząc od punktu "zero". Do przecinki "4" prowadzącej w kierunku ściany, gdzie najprawdopodobniej znajdują się poszukiwani ma 246 metrów. Tam - jeśli przecinka okaże się także niedostępna z uwagi na zaciśnięcie chodnika - po przejściu przez nią skręci w prawo i będzie miał kolejne kilkadziesiąt metrów chodnika do wydrążenia" - podał rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego.
To już piętnasta doba akcji, której celem jest dotarcie do dwóch górników odciętych po tąpnięciu, do którego doszło na głębokości ok. 1050 m (18 kwietnia). Ratownicy chcą do nich dotrzeć chodnikiem drążonym przez kombajn. Natomiast przez otwór wykonany przez wiertnicę chcą, jeśli będzie taka potrzeba, podane zostaną woda, żywność i lekarstwa.
W sobotę rano wiertnica dotarła już na głębokość tysiąca metrów. Wieczorem wiercenie przerwano, ponieważ na powierzchni rozpoczęto prace związane z opuszczaniem rur do otworu.
Możliwe, że w niedzielę wiertnia osiągnie celową głębokość. Gdy otwór będzie już gotowy, zostanie wpuszczona specjalna kamera termowizyjna, dzięki, której będzie możliwe rozpoznanie terenu. W czwartek przeprowadzono próby działania tej kamery. Zakończyły się powodzeniem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.