Hindusi po raz kolejny wysyłają czytelny sygnał, że potrzebują naszej pomocy w modernizacji i rozbudowie swojego górnictwa. Ich gospodarka potrzebuje nowych kopalń i innowacyjnych technologii eksploatacji węgla.
Indie chcą do 2019 r. potroić produkcję węgla z 600 mln t do 1,5 mld t rocznie. Kraj ma czwarte co do wielkości na świecie zasoby węgla kamiennego. Aby w pełni zaspokoić zapotrzebowanie przemysłu, konieczny jest również import surowca z Australii, Chin i Indonezji. Roczny import 40 mln t kosztuje ich ok. 6 mld USD. Hindusi chcą być jednak niezależni od dostaw z zewnątrz, tym bardziej że planują dalszy rozwój przemysłu stalowego, pochłaniającego sporą ilość węgla.
- Węgiel, technologie i każda liczbę inżynierów górniczych, absolwentów polskich uczelni - tak w kilku słowach streścił swoje oczekiwania wobec naszego kraju JJ Singh, prezes Indyjsko-Polskiej Izby Gospodarczej.
Szansa na współpracę
- Musimy w Indiach budować kopalnie i transferować technologie. To jest okazja dla polskich firm, dla całego polskiego górnictwa. Złożyliśmy już taką ofertę i oczekujemy konkretnych odpowiedzi od zainteresowanych współpracą - podkreśla Singh.
Obecny stan indyjskiego górnictwa nie jest najlepszy. Niska kultura techniczna i fatalny stan bezpieczeństwa przekładają się na wypadki. W 2014 r. kosztowały one życie 5 tys. górników.
Przed kilkoma laty Hindusi byli zainteresowani inwestowaniem w pokłady węgla w Polsce. Nie zdołali jednak zawrzeć żadnego kontraktu. W 2013 r. przedstawiciele firm okołogórniczych z Polski mieli okazję zaprezentować swoją ofertę na Międzynarodowych Targach BC Mumbai w ramach Programu Promocji Branży Maszyn i Urządzeń Górniczych Ministerstwa Gospodarki. Niewiele z tego wyszło.
- Nie tędy droga - zwraca uwagę Ryszard Sznajder, prezes Polsko-Indyjskiej Izby Gospodarczej. - Najpierw trzeba podnieść technologicznie indyjskie górnictwo, aby mogło ono następnie korzystać z naszych maszyn. Stwórzmy sobie zatem sami rynek, pomagając Indiom technologicznie - podkreśla.
W latach 70. ubiegłego stulecia tamtejszy rynek mieliśmy w zasadzie opanowany. Jednak pod wpływem węglowego boomu w kraju prawie wszystkie polskie firmy postanowiły go opuścić. Teraz dopiero okazuje się, jak wielki był to błąd. Hindusi pamiętają jednak naszych specjalistów z dziedziny górnictwa, których zawsze wysoko cenili.
- I to jest nasz atut, który teraz musimy wykorzystać. W Indiach górnictwo stało się kołem zamachowym gospodarki, a oparta w większości na węglu energetyka - branżą strategiczną. Hindusi nie chcą węgla sprowadzanego z drugiego końca świata. Uzmysłowili sobie, że w razie zawirowań politycznych mogą zostać pozbawieni surowca. Muszą inwestować we własne złoża. Liczą na wspólne inwestycje - podsumowuje Sznajder.
Znaczący rynek
Tak więc stawiające na rozwój górnictwa, energetyki i przemysłu stalowego Indie mogą stać się znaczącym odbiorcą polskiej technologii górniczej. Do poszukiwania partnerów na tamtejszym rynku zachęcał podczas ostatniego Europejskiego Kongresu Gospodarczego Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki.
Resort gospodarki uruchamia właśnie program Go India. We współpracy z innymi agendami rządowymi pragnie zaproponować wspólną i spójną strategię rozwoju współpracy z Indiami. Projekt ma również za zadanie wspierać działalność przedsiębiorców, którzy zdecydują się na kontrakty w tym kraju.
- Go India to polska odpowiedź na indyjską strategię Make In India. W mojej opinii Indie to kraj dużych możliwości dla polskiego eksportera oraz inwestora i bardzo otwarty na współpracę z Polską. Mamy nadzieję, że już wkrótce widoczne będą korzyści tych relacji - wskazał wicepremier.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.