Mniejsza konkurencyjność europejskiej gospodarki przy wątpliwych globalnie korzyściach dla środowiska - na te zagrożenia polityki energetycznej Unii Europejskiej wskazywano we wtorek (21 kwietnia) w Katowicach. Minister środowiska uważa unijny kompromis za korzystny dla Polski.
Unijna polityka energetyczno-klimatyczna była we wtorek tematem jednego z paneli Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG), trwającego od poniedziałku w Katowicach.
W październiku ub. roku przywódcy Unii Europejskiej osiągnęli polityczne porozumienie, które przewiduje redukcję emisji CO2 o 40 proc. do 2030 r. oraz udział energii ze źródeł odnawialnych w UE na poziomie 27 proc. Efektywność energetyczna ma wzrosnąć w tym czasie o 27 proc.
- Uważam, że ten kompromis, który udało się wypracować w październiku odpowiada interesom polskiej gospodarki. W tej chwili dyskutujemy na forum europejskim o szczegółach, np. co oznacza fundusz modernizacyjny, na co będzie mógł być przeznaczany itd. To są bardzo ważne szczegóły, ale jednak szczegóły. Wynegocjowane ramy są - w moim przekonaniu - korzystne dla polskiej gospodarki - powiedział PAP minister środowiska Maciej Grabowski. - Popatrzymy na ilość uprawnień, które uzyskają polskie elektrownie czy też przemysły energochłonne - to są naprawdę daleko idące środki i pozwolą inwestować. Pamiętajmy o tym, że te darmowe uprawnienia będą prawdopodobnie powiązane z inwestycjami a to będzie oznaczało, że na inne poziomy sprawności będą wchodziły nasze przedsiębiorstwa energetyczne i stąd (...) jest to korzystne.
Zdecydowany sprzeciw wobec polityki Unii Europejskiej w tej dziedzinie wyraził podczas panelu b. wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff.
- Zdecydowanie uważam, że polityka klimatyczno-energetyczna Unii jest błędna. Nie uwzględnia podstawowego faktu, że problem ochrony atmosfery jest problemem globalnym, a nie lokalnym i tak powinien być rozwiązany - powiedział podczas dyskusji.
Dodał, że nie można też rozważać tej kwestii w oderwaniu od konkurencyjności europejskiej gospodarki.
- Z branży hutniczej płyną sygnały, że przyjęte rozwiązania oznaczają dla niej w latach 2020-2030 dodatkowe koszty rzędu 50 mld euro - powiedział Janusz Steinhoff. - Europa nie uwzględnia faktu utraty znaczącej części konkurencyjności swojej gospodarki. Jedynym skutkiem przy tak konsekwentnych i szybkich działaniach UE będzie alokacja części europejskiego przemysłu do krajów pozaeuropejskich, utrata miejsc pracy, a efekt środowiskowy będzie zerowy - w ślad za alokacją przemysłu pójdzie alokacja emisji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.