Czwartkowa (16 kwietnia) sesja przebiegała spokojnie dla złotego - ocenili analitycy. Zaznaczyli jednak, że sytuacja może się zmienić w piątek, gdy na rynek napłyną dane zza oceanu. Po godz. 16.30 euro kosztowało 4,02 zł, dolar 3,76 zł, a frank 3,90 zł.
- W trakcie dzisiejszej sesji złoty nie zanotował większych zmian wobec zagranicznych dewiz stabilizując się po wczorajszej lekko podwyższonej zmienności wynikającej z posiedzeń Europejskiego Banku Centralnego oraz Rady Polityki Pieniężnej - ocenił analityk Domu Maklerskiego BOŚ Konrad Ryczko. - Przez większą część sesji notowania powiązane ze złotym oscylują blisko punktów odniesienia, pomimo iż na szerokim rynku widoczna była pewna nerwowość związana z trwającymi negocjacjami z Grecją.
Analityk DM BOŚ zaznaczył, że fakt ten został jednak dość skutecznie zniwelowany przez kolejne słabe dane makro z USA, które przełożyły się na osłabienie dolara amerykańskiego.
Piotr Popławski z Banku BGŻ powiedział, że w piątek dla złotego ważną informacją będzie publikacja danych o inflacji w USA.
- Wraz z całym pakietem danych przemawiających przeciw podwyżkom stóp w USA mogą mieć wpływ na notowania dolar/złotego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.