- Jak to się stało, że więzień powierzony waszej pieczy zbiegł? - zdenerwowany komendant pyta strażnika.
- Miał klucz, panie komendancie.
- Klucz???!!! Jak mogliście pozwolić, żeby wam go ukradł???!!!
- On go nie ukradł, panie komendancie. On go uczciwie wygrał ze mną w karty...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.