Nie mam możliwości transferu 0,5 mld zł czy 1 mld zł do JSW, choćby ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń, jak to jest w przypadku programu naprawczego Kompanii Węglowej - powiedział dziennikarzom w piątek (13 lutego) wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński.
- Jeszcze tego związkowcy nie rozumieją, czy udają, że nie rozumieją - mówił wicepremier.
Pytany przez dziennikarzy, czy "związkowcy JSW powinni zapłacić za strajk", odpowiedział: - To są konsekwencje prawa. Jeśli wyrok w tej sprawie będzie tak brzmiał, to jakieś konsekwencje poniosą. Najgorsze jest to, że związkowcy się zupełnie zapętlili. W mojej ocenie najważniejsze jest nie to, kto dowodzi JSW - powiedział. Dodał, że JSW, która jest "perłą w koronie" polskiego przemysłu węglowego nie zasługuje na to, by "grać jej przyszłością" w taki sposób, jak to się ostatnio dzieje.
- Związkowcy walczą o to, żeby było po staremu, żeby się nic nie zmieniło, czytaj, żeby ktoś dołożył - powiedział i podkreślił jednocześnie, że ceny koksu spadły z 500 dolarów za tonę do 250 dolarów, a węgla koksującego z 300 dolarów za tonę do 110 dolarów za tonę. - Ten niepokój wokół JSW przekłada się także na atmosferę negocjacji z KE w sprawie programu naprawczego dla Kompanii Węglowej - powiedział Piechociński.
- Związkowcy szukają tematu zastępczego do toczenia tego sporu, a pytanie brzmi, czy związkowcy godzą się na program naprawczy? Czy godzą się na to, żeby nie płacić nagród z zysku, którego nie ma? (...) Czy godzą się na to, żeby przejść na 6-dniowy tydzień pracy dla kopalni przy zachowaniu 5-dniowego tygodnia pracy dla pojedynczego górnika? To są kluczowe pytania. To, czy prezesem będzie Piotr Duda czy Zagórowski, to i tak dylematy dotykające finansów, budżetu JSW, procesów inwestycyjnych pozostaną. Odłóżmy na bok ten zastępczy temat pod tytułem Zagórowski i zarząd niszczą JSW, tylko odpowiedzmy na pytanie, na co godzi się strona społeczna JSW - pytał wicepremier.
W piątek po kilkunastu godzinach negocjacji został parafowany projekt porozumienia w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Związkowcy nadal domagają się dymisji prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. Rozmowy toczą się w JSW od czwartkowego wieczora. Bierze w nich udział mediator - b. wicepremier, minister pracy Longin Komołowski.
Zagórowski zapowiedział, że złoży rezygnację, jeśli zapisy protokołu z negocjacji staną się porozumieniem, zostanie doprecyzowany punkt dotyczący szóstego dnia pracy JSW i załogi kopalń podejmą pracę w poniedziałek.
Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. Od tego czasu w kopalniach JSW wstrzymane jest wydobycie. Kluczowym postulatem związków stało się odwołanie Zagórowskiego.
Piątek to 17. doba protestu. W ostatnich dniach miał on formę okupacji kopalnianych obiektów na powierzchni. Według służb kryzysowych wojewody śląskiego w piątek rano w strajku na powierzchni uczestniczyło 5493 górników. 27 z nich podjęło strajk głodowy - w kopalniach Borynia, Zofiówka i Knurów-Szczygłowice.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Sznujmy się PREMIERZE. PORÓWNANIE DOLARÓW JEST NIEUCZCIWE. PRZELICZMY JE NA ZŁOTÓWKI WG ÓWCZESNEGO KURU I ÓWCZESNEJ CENY ORAZ DZISIEJSZEJ CENY I DZISIEJSZEGO KURSU DOLARA. CIEKAWE WNIOSKI ALE JUŻ NIE BZDURY I ZŁUDA .
Temu Panu już dziękujemy!!! On nawet nie wie kto gdzie dostaje jakiekolwiek dodatki. Nie zapomnę wypowiedzi, że w Bogdance nie ma czternastek i barbórki :)))))))))
Piechocinski oodaj spólce te 5 mld zł z prywatyzacji, JSW jako pierwsza prywatyzowana społka w histori Polski nie wzieła ani złotówki, tylko 5,4 mld poszło do państwa. To jest skandal
Całe zło to PO
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
JAK bedziecie nastepnym razem strajkowac to zwiazki wam wywalcza pracujące niedziele
zostawiĆ kase dla emerytÓw.
Zysku nie ma bo go partia rządząca przejadła
Cała ta zadyma miała być o likwidacje całej czapy czyli spółki i 50 leśnych dziadków w niej, czyli byłych dyrektorów kopalnianych oraz firm w kopalniach. To są prawdziwe koszty. 50 * 20 000 = 1 000 000 złotych. Czemu o tym związki milczą?
Panie Piechociński, proszę oddać JSW te 5mld złotych
Pasożyt związkowy zaszyje się w biurze a ryl za damski w sobotę będzie zapieprzal hahaha..fantastyczne warunki wywalczyli leśne dziadki dla nas...a skoro 20000 nie strajkowało to mniemam iż odrabiać nie muszą nic Jak można się dawać ciągle robić w ciula przez tych pseudo związkowców.Aż z ciekawości pójdę na łaźnię dołową zobaczyć jak górnicy po tym \"sukcesie\"wysoko głowy noszą..hahahaha
Ryle, trudno wam sie do tego przyznać, ale zostaliście ograni. Zamkniecie za prezesem drzwi, ale ogon wam one przytrzasną, bo straciliście nic nie zyskując. Administracja wolne weekendy, a wy w soboty do roboty. Gratulacje