Jak już informował portal górniczy nettg.pl, w kopalni Knurów-Szczygłowice należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, trwa akcja pożarowa.
- O otamowaniu jednej ze ścian wydobywczych w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Knurów-Szczygłowice zdecydowano w czwartek w ramach trwającej tam akcji pożarowej - poinformowała rzeczniczka spółki Katarzyna Jabłońska-Bajer.
Uściśliła, że chodzi o tzw. pożar endogeniczny w rejonie ściany 14 w pokładzie 405/1 udostępnionym z Ruchu Szczygłowice. W strefie zagrożenia znalazła się również inna, pobliska, planowana do uruchomienia ściana. Według Jabłońskiej-Bajer oznacza to, że kopalnia zostaje na razie bez zdatnej do eksploatacji ściany.
W czwartek rano spółka informowała, że o podjęciu akcji pożarowej w Knurowie-Szczygłowicach - w efekcie niebezpiecznego wzrostu stężenia tlenków węgla. O gwałtownym, co najmniej kilkukrotnym wzroście stężenia tlenków dyspozytor kopalni zawiadomił Centralną Stację Ratownictwa Górniczego, która wysłała tam specjalistyczne pogotowie pomiarowe i pogotowie z okręgowej stacji w Zabrzu.
W ścianie stwierdzono tzw. pożar endogeniczny. Wycofano załogę i podjęto działania zabezpieczające. Przedstawiciele spółki przypominali, że już w poniedziałek władze JSW ostrzegały, że z powodu postoju ścian we wszystkich rośnie zagrożenie zawałowe, a w pięciu zagrożenie pożarowe.
Podstawowym sposobem zapobiegania tego typu zagrożeniom jest ciągły postęp ścian. W związku ze strajkiem wydobycie w kopalniach JSW zostało wstrzymane 28 stycznia.
Wiceprezes spółki ds. technicznych Jerzy Borecki mówił w poniedziałek, że poziom zagrożenia pożarowego w pięciu ścianach już wtedy groził pożarami endogenicznymi. Brak wydobycia przekłada się też rosnące zagrożenie zawałowe (m.in. utrudniające wznowienie wydobycia) oraz na pogarszanie się stanu technicznego kilku tysięcy maszyn znajdujących się pod ziemią, nieużywanych i niekonserwowanych w normalnym trybie.
Odnosząc się do tych wypowiedzi również w poniedziałek związkowcy zapewnili, że komitet strajkowy wyznacza pracowników do odpowiedniego zabezpieczenia i wentylowania podziemnych wyrobisk. Jeśli jest potrzeba, wykonują określone czynności, np. związane z uruchomieniem ściany, aby usunąć zagrożenia.
Pożary endogeniczne to naturalne i stosunkowo częste zjawisko w górnictwie. Powodem ich powstawania jest samozagrzewanie węgla w tzw. zrobach ściany wydobywczej, czyli miejscach po eksploatacji węgla. W tego typu przypadkach zwykle nie występuje otwarty ogień, ale zadymienie i podwyższona temperatura. Pożary endogeniczne są zwykle wykrywane przez kopalniane czujniki, które alarmują o podwyższonych stężeniach tlenku węgla i innych gazów.
Najczęstszą metodą zwalczania podziemnych pożarów jest odizolowanie ich od pozostałej części kopalni tamami. W odgrodzony rejon, w zależności od sytuacji, można tłoczyć tzw. gazy inertne, np. azot, który wypierając tlen przyspiesza wygaśnięcie pożaru. Po otamowaniu pożar zwykle wygasa, co jednak czasem trwa nawet kilka miesięcy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czy ktoś wie coś na temat tego ,na jakich zasadach będą zatrudnieni pracownicy KWK "Knurów Szczygłowice" .Wszędzie piszą bardzo ogólnie co i jak ustalili a na tej kopalni umowy kończą się ostatniego lipca i nikt nie wie co dalej?
precz ze związkowcami, nierobole i cwaniaki
ja w swojej przeszło 22 letniej pracy na kopalni przezyłem 2 pozary i powiem to ostatni gwóżdz do trumny ciężko będzie przetrwać tej kopalni bez pomocy spółki
a ja mam nadzieję iż cały ten emerycki związkowy zaciąg zapłaci za ten pożar a prokurator dobierze się do dupy komitetowi na szczygłach
do evik. Masz rację. Tylko to jeszcze nic bo ile trzeba będzie włożyć kasy i roboty (bardzo ciężkiej żeby uruchomić wydobycie. Może być tak że i miesiąc bedzie małożeby wyjść z zaciśnietej strefy i obwałów.
Panie Egonie, jeśli, Pan ma jakiekolwiek pojęcie o górnictwie węgla kamiennego pomijając pytanie o Pana liczbę "dniówek" pod ziemią ,to Pan powinien wiedzieć....prosta zasada.. ściana nie fedruje kilka dni-już mamy podziemny pożar-to dla dziennikarzy-"woda na młyn "a pomyślał Pan o tym, co będzie na kopalniach JSW za kilkanaście dni??????Ile trzeba będzie wyłożyć kasy, by zabezpieczyć ściany przed samo-zapaleniem?? E.
no właśnie i co za tym idzie rentowność kopalni i spółki
Kolego trw. Niestety, zagór miał rację - na strajku najbardziej straci załoga. Może nie bekniecie za pożar, ale nie będziecie mieli gdzie fedrować :(
Kolego ze Szczygłowic. Nie chodziło mi o Was, miałem na myśli strajkujących nierobów.
ciekawe kto beknie za zapalenie sciany zapewne związkowcy za nielegalny strajk no chyba nie załoga? ciekawe jak sie to skonczy ktos wlazł w wielką kupę powodzenia
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Jak wam nie pasuje praca w JSW to WON !!! Spółka bez was sobie poradzi :)
Teraz straszą pożarami a do tego jeszcze Zagór ma swoich ludzi wśród strajkujących i wie, że morale wśród załogi spada, bo mają dość strajków a liderzy związkowi trzymają ludzi pod batem i to zostaje przez prezesa wykorzystane. Górniku, twój kolega może być donosicielem, pamiętaj! Ha ha ha