Ilość węgla kamiennego produkowanego w Polsce spada. Z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu za 8 miesięcy br. wynika, że produkcja węgla na koniec sierpnia 2014 r. była o 3,5 mln t niższa niż rok wcześniej.
- 3,5 mln t to produkcja roczna jednej sporej kopalni. Sami ograniczamy produkcję, więc praktycznie sami decydujemy o zamknięciu takiej kopalni - uważa Henryk Paszcza, dyrektor katowickiego oddziału ARP.
W szybszym tempie niż wydobycie spada sprzedaż węgla, która po 8 miesiącach br. była o 5,6 mln t niższa niż rok wcześniej. Aż o milion ton węgla mniej kupiła energetyka zawodowa i przemysłowa. Równocześnie na przykopalnianych zwałach znajduje się już 9,2 mln t surowca, a kolejne 6 mln t wynoszą zapasy producentów energii. Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? W Polsce produkuje się mniej energii elektrycznej, a energetyka posiłkuje się dostawami węgla z importu.
Do końca 2013 r. produkcja energii w Polsce nieco przewyższała jej zużycie, od 1 stycznia mniej energii produkujemy niż zużywamy, przy czym zużycie nie wzrasta.
- Tak jak w 2008 r. staliśmy się importerem węgla netto, tak teraz zostaliśmy importerem energii. Siedzimy na węglu, możemy produkować energię z węgla kamiennego i brunatnego, a okazuje się, że musimy importować energię elektryczną! Powinniśmy chronić nasz rynek! - oburza się dyrektor Paszcza.
Henryk Paszcza uważa, że skończyła się kilkuletnia rywalizacja pomiędzy węglem kamiennym i brunatnym, a dane liczbowe wskazują, że produkcja energii z obu tych źródeł spada. Mniej energii produkują także elektrownie gazowe, przemysłowe oraz zawodowe wodne, znacząco więcej źródła wiatrowe i inne odnawialne. W pierwszym półroczu br. Polska zużyła 1,23 TWh energii importowanej, a jeszcze rok wcześniej eksport energii z Polski wynosił 2,33 TWh.
- Po 8 miesiącach import energii wyniósł 1,9 TWh. Do produkcji takiej ilości energii elektrycznej zużyć trzeba milion ton węgla kamiennego - przypomina ekspert.
Kością niezgody pomiędzy górnictwem a energetyką jest poziom cen. Atmosferę podgrzewa dodatkowo fakt, że podczas gdy ceny węgla dostarczanego energetyce zawodowej ustawicznie spadają (w czerwcu 2014 r. średnio wynosiły 221,55 zł/t), ceny energii, z drobnym wahnięciem w grudniu 2013 r., rosną.
- Jeszcze w 2012 r. cena węgla dla energetyki wynosiła 12 zł za 1 GJ wyprodukowanej z niego energii. W 2013 r. to było już 10,9 zł za GJ i przyznam, że dobrze by było dzisiaj dostać taką cenę. Jeżeli nie osiągniemy konsensusu pomiędzy producentami węgla a producentami energii, sytuacja stanie się tragiczna - stwierdza Paszcza, przypominając, że zysk energetyki w ub.r. wyniósł aż 10,5 mld zł netto.
W opinii dyrektora katowickiej ARP konieczne jest określenie docelowego modelu sektora paliwowo-energetycznego oraz uzgodnienie relacji cenowych pomiędzy górnictwem a energetyką, co do tej pory było niewykonalne. Być może musi także dojść do zmian organizacyjnych w relacjach pomiędzy sektorami. Z punktu widzenia odbiorcy końcowego priorytetem są bezpieczne dostawy energii elektrycznej, a dla branży wydobywczej nadal olbrzymim problemem jest import węgla kupowanego przez energetykę. W ciągu 8 miesięcy br. do Polski wpłynęło już 6,6 mln t węgla, w tym 4,5 mln t węgla rosyjskiego.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Cóż, to nie mamy się co dziwić, że Polacy wciąż chodzą bez pieniędzy, wciąż mimo pracowitości znanej na całym świecie mają niewiele. Skoro tak łatwo pozbywamy się za granicę naszych, zapracowanych pieniążków kupując nawet węgiel i energię elektryczną to nie dziwmy się, że pieniądza na naszym rynku wciąż mało, on już tu z Rosji nie wróci.
czegoś tu nie rozumiem... 4,5 mln ton wegla rosyjskiego od tych czerwonych komunistów ??? kto ma w tym interes zeby zgładzić polske?