Ponad 50 mld zł wydadzą PKP Polskie Linie Kolejowe na modernizację, budowę nowych szlaków czy peronów w latach 2014-2020 - ocenił w rozmowie z PAP prezes spółki Remigiusz Paszkiewicz. Dofinansowanie unijne ma wynieść ok. 40 mld zł.
Prezes podkreślił, że trwa największy w historii polskiej kolei program inwestycyjny.
- Przez ostatnie 10 lat udało się zmodernizować ponad 5 tys. km torów, z czego ponad połowę w latach 2012-2013. Tylko w tym roku PKP PLK zainwestuje ponad 7 mld zł, co umożliwi modernizację kolejnych 1,5 tys. km torów. Łącznie w latach 2012-2015 na ten cel planujemy przeznaczyć 22,5 mld zł - dodał.
Paszkiewicz ocenił, że spółka w unijnej perspektywie na lata 2014-2020 wyda ponad 50 mld zł, z czego dofinansowanie unijne wyniesie ok. 40 mld zł. - W nowej perspektywie będziemy stawiać przede wszystkim na ruch towarowy. Chcemy zdecydowanie przyspieszyć prędkość takich pociągów - powiedział.
Według danych Urzędu Transportu Kolejowego średnia prędkość handlowa w Polsce nie przekracza 30 km/h. Dla porównania w krajach UE to ponad 50 km/h. Według Paszkiewicza, po modernizacjach przekroczymy średnią europejską, a w niektórych miejscach pociągi towarowe będą mogły jeździć nawet 120 km/h.
Prezes PKP PLK wyjaśnił, że modernizowana będzie tzw. nadodrzanka, czyli jedna z kluczowych towarowych linii łączących Dolny Śląsk ze Szczecinem. Trasa ma dojść do portów w Szczecinie i Świnoujściu. Modernizowane mają być również linie kolejowe prowadzące do portów w Gdyni i Gdańsku. Chodzi m.in. o przedwojenną magistralę węglową, łączącą Górny Śląsk z Gdynią. Remontowana będzie także linia nr 1 łącząca Katowice z Warszawą.
Paszkiewicz dodał, że jedną z największych i najdroższych inwestycji, która będzie prowadzona w najbliższych latach, będzie modernizacja węzła warszawskiego. Ma ona kosztować od 4 do 6 mld zł. - Ten węzeł jest kluczowy, ponieważ skupia cały ruch pasażerski w Polsce, ciągi towarowe czy ruch aglomeracyjny. Ma jednak poważną wadę - słabą separację ruchu pasażerskiego od towarowego - podkreślił.
Szef spółki powiedział, że modernizacja warszawskiego węzła ma się rozpocząć w 2016 r. i może potrwać od 3 do 5 lat, w zależności od organizacji ruchu na czas remontu, uzgodnionej z miastem Warszawa. Chodzi o jak najsprawniejsze przeprowadzenie prac i minimalizowanie utrudnień dla pasażerów kolei i kierowców. Przebudowane mają być m.in. tory na Dworzec Zachodni i sama stacja, a ruch pociągów zostanie przeniesiony głównie na wyremontowany Dworzec Gdański. Paszkiewicz poinformował, że na czas remontów przywrócony dla pasażerów zostanie także Dworzec Główny. Remonty nie ominą też torów na dworcu Warszawa Wschodnia, która jest największym komunikacyjnym hubem w Polsce.
- Przebudowa będzie trwała kilka lat. Chcemy jak najmniej utrudniać życie pasażerom, choć pewne niedogodności na pewno się pojawią - powiedział.
Aby odciążyć stolicę od ruchu towarowego, remontowana będzie też południowa linia towarowa. Zostanie położona m.in. druga para torów na odcinku linii Kunowice-Poznań-Warszawa-Terespol w okolicach Sochaczewa. To część II Paneuropejskiego Korytarza Transportowego Zachód - Wschód, łączącego Berlin z Moskwą. - Z tej linii korzystają zarówno pociągi pasażerskie, aglomeracyjne, jak i towarowe, a inwestycja ma za zadanie odseparować ten ruch, zwłaszcza że stolica jest dla dużej części ruchu towarowego stacją końcową - wyjaśnił. Dodał, że ograniczenia prędkości wydłużają czas przejazdu, pogarszając jakość usług. Przewoźnicy towarowi bardzo często muszą czekać na wolną drogę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.