W przypadku wstrzymania dostaw gazu ze Wschodu, ok. 70 proc. potrzeb importowych Polska może zaspokajać dostawami z krajów Zachodu. A jeszcze w 2011 roku było to ok. 10 proc. Jesteśmy coraz bardziej bezpieczni energetycznie - mówi PAP prezes Gaz-Systemu Jan Chadam.
Szef Gaz-Systemu zauważa, że po uruchomieniu terminala LNG w Świnoujściu (co ma nastąpić do końca br.), możliwości dostaw ze Zachodu przekroczą 100 proc. zapotrzebowania na import gazu. Terminal będzie mógł rocznie odebrać 5 mld metrów sześciennych.
Polska w ostatnich latach zwiększyła możliwości odbioru gazu z Zachodu dzięki budowie tzw. interkonektorów (połączenia z sieciami gazowymi innych krajów), ale także uruchomieniu tzw. rewersu fizycznego na gazociągu jamalskim. Bez tego rewersu gaz jamalską magistralą mógł płynąć tylko ze wschodu na zachód; po jego uruchomieniu możliwe jest przesyłanie surowca także w przeciwnym kierunku.
- Obecnie 5,5 mld metrów sześc. gazu można w ciągu roku dostarczyć z Zachodu w ramach rewersu fizycznego na gazociągu jamalskim. 1,5 mld metrów sześc. możemy dostarczyć przez połączenie w Lasowie na granicy z Niemcami i 0,5 mld metrów sześc. przez interkonektor w Cieszynie z Czechami. Łącznie daje to nam 7,5 mld metrów sześciennych, które możemy odebrać z zachodu. Importujemy obecnie ponad 11 mld metrów sześciennych - wyjaśnił Chadam.
Polska rocznie zużywa ok. 16 mld m. sześć gazu. Chadam podkreślił też, że trzeba pamiętać, iż zdolności przesyłowe wewnętrznej sieci gazowej również muszą być rozbudowywane.
- Kończymy w tym roku duży program inwestycyjny, w ramach którego w latach 2009 - 2014 powstanie ponad 1200 km nowych gazociągów przesyłowych wewnątrz kraju. Takiego przyrostu infrastruktury przesyłowej nie było w historii gazownictwa. Oddane do użytkowania nowe gazociągi stanowią ponad 10 proc. długości eksploatowanej obecnie sieci. Jest to konieczne, żeby stworzyć wydajny system przesyłowy w Polsce, który pozwala na elastyczny transport gazu wewnątrz kraju niezależnie od lokalizacji punktów importowych.
Spółka kończy już projekt budowy 1 tys. km gazociągów, głównie w środkowej i północnej Polsce.
- Musimy jeszcze rozbudować korytarz z północno-zachodniej Polski w kierunku południowo-wschodnim, w stronę Czech, Słowacji i Ukrainy. Dzięki temu system będzie elastyczny - gaz będzie mógł płynąć ze wschodu na zachód oraz w przeciwną stronę, a także z północy na południe. W ten sposób będziemy mogli przesyłać gaz z terminalu LNG w Świnoujściu w dowolnym kierunku - wyjaśnia prezes Chadam.
Gaz-System jest operatorem sieci gazociągów w Polsce. Jest również właścicielem spółki Polskie LNG, która buduje terminal gazu skroplonego w Świnoujściu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
gazu starczy, ale rachunki przyjdą wyższe znów
ze Zachodu? :)