- Chwyciłem granat ciśnięty w naszą stronę, ale nie zdążyłem go odrzucić tam skąd przyleciał. Wybuchł mi w dłoni i... zostałem bez kawałka ręki, prawie do łokcia. Na nieszczęście była to lewa ręka, a ja jestem leworęczny - opowiedział 37-letni Andriy Zhupnyk, który ucierpiał 18 lutego w czasie starć na kijowskim majdanie. Ukrainiec z obrażeniami trafił do szpitala w Łęcznej, a w jego leczenie zaangażowała się kopalnia Lubelski Węgiel Bogdanka.
Zhupnyk jest już po operacji i kilkunastodniowym leczeniu. Kilka dni temu lwowiak wrócił do domu. LW Bogdanka, po ustaleniach ze Stanisławem Adamiakiem, konsulem honorowym Ukrainy w Polsce oraz dyrektorami szpitala Piotrem Rybakiem i Krzysztofem Bojarskim, zaangażowała się w dalsze leczenie bojownika z majdanu. Spółka zdecydowała się na wspieranie go do chwili kiedy dostanie nową rękę - poinformowało portal górniczy nettg.pl biuro prasowe Lubleskiego Węgla.
Ukrainiec za około 2 miesiące ma wrócić na konsultacje do szpitala. Wówczas otrzyma "pierwszą" nową rękę. Specjaliści zajmujący się sprzętem rehabilitacyjno-ortopedycznym w tym celu pobrali już niezbędne pomiary. Za kolejnych kilka miesięcy Zhupnyk otrzyma już docelową nową rekę.
Kopalnia utrzymuje kontakt mailowy i telefoniczny z 37-latkiem, który wrócił do działań na rzecz wolności swojego kraju.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.