Sytuacja na Ukrainie nie uderza w kurs złotego, bo nasz sąsiad odgrywa niewielką rolę w polskim handlu zagranicznym - wskazał analityk TMS Brokers Bartosz Sawicki. O godz. 9.30 euro kosztowało 4,15 zł, a dolar - 3,02 zł, czyli obie waluty zdrożały po 1 gr.
Sawicki zaznaczył, że gdyby jednak doszło do kumulacji kilku negatywnych czynników, wówczas faktycznie mogłoby to silnie uderzyć w złotego. Przypomniał, że kilka tygodni temu miała miejsce taka sytuacja, wówczas Argentyna zdewaluowała swoją walutę i poznaliśmy słabe dane z Chin.
- Gdyby do tego jeszcze dołożyła się Ukraina, to nasza waluta mogłaby ucierpieć. Sama Ukraina nie jest w stanie zagrozić polskiej walucie - podkreślił.
Według Sawickiego nie ma na razie bezpośredniego zagrożenia, by kryzys na Ukrainie rozlał się na nasz rynek walutowy. Wskazał, że Polska w międzynarodowym systemie finansowo-gospodarczym ma diametralnie inną pozycję niż Ukraina, skrajnie różna jest bowiem np. ocena wiarygodności kredytowej obu krajów.
- To co dzieje się na Ukrainie ma umiarkowane znaczenie dla złotego, dlatego, że nasz sąsiad odgrywa niezbyt ważną rolę w polskim handlu zagranicznym - mówił analityk TMS Brokers.
Protesty i niestabilność polityczna na Ukrainie odbiły się już na sytuacji makroekonomicznej kraju. Inwestorzy i analitycy z rosnącym niepokojem obserwują wydarzenia u naszego wschodniego sąsiada. Nie pozostaje to bez wpływu na kurs tamtejszej waluty, która utrzymuje się na bardzo niskim poziomie, gdyż inwestorzy zagraniczni wycofują swój kapitał, a Ukraińcy w obawie przed spadkiem wartości oszczędności w hrywnach sprzedają je i kupują dewizy.
W odpowiedzi na to bank centralny ograniczył 7 lutego możliwość zakupu obcych walut przez osoby fizyczne. Wprowadzono też zakaz kupna dewiz na zagraniczne inwestycje, czy wcześniejszą spłatę zagranicznych zobowiązań. Na firmy nałożono przymus pięciodniowego oczekiwania na kupowane przez nie środki w walutach obcych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.