Olimpiada w Soczi jest najdroższą w historii i choć jej koszt nie podetnie rosyjskiej gospodarki jest dla niej dużym finansowym obciążeniem w okresie ostrego spowolnienia. Wpływ imprezy na tegoroczny PKB będzie znikomy - ocenia bank BNP Paribas.
Według niego, choć olimpiada nie przyniesie gospodarce wymiernych korzyści, to w przyszłości Soczi nad Morzem Czarnym może stać się turystyczną atrakcją i ośrodkiem biznesu, na czym może skorzystać region Krasnodaru. Będzie to jednak zależało od tego, co stanie się z obiektami sportowymi po olimpiadzie i od sytuacji politycznej w płn. Kaukazie.
W cotygodniowym komentarzu nt. rynków wschodzących przygotowanym przez dział Global Markets, BNP Paribas ocenił koszt igrzysk na ponad 50 mld USD. 17 mld USD wydał rząd Rosji, a resztę biznes prywatny.
Wydatki przekładają się na 0,8 proc. rosyjskiego PKB lub 4 proc. rocznych wydatków z pominięciem obsługi długu. Choć może to wydawać się niedużo, to jednak dla gospodarki w fazie recesji jest poważny wydatek. Rosyjski PKB za 2013 r. przewidywany jest na ok. 1,3 proc.
"Struktura inwestycji dla przygotowania olimpiady wskazuje na dość ograniczoną możliwość pobudzenia gospodarki. Większość wydatków przeznaczono na projekty infrastrukturalne, które mają niewielki efekt mnożnikowy na inne dziedziny gospodarki. Choć są przykłady krajów, w których inwestycje w infrastrukturę były dla gospodarki bodźcem, Rosja nie jest jednym z nich" - zaznaczył bank.
"Polsce w przededniu Euro 2012 udało się uzupełnić duże luki w transporcie dzięki inwestycjom w drogi, lotniska i koleje. Po to, by Rosja, której europejska część jest 10 razy większa od Polski, mogła osiągnąć porównywalny efekt musiałaby wydać o wiele więcej niż przeznaczyła na przygotowanie igrzysk w Soczi".
"Rosyjska gospodarka stoi w obliczu zbyt wielu strukturalnych problemów, by olimpiada mogła mieć korzystny wpływ na PKB w 2014 r.: inwestycje spadają, spożycie jest umiarkowane, a wsparciem dla eksportu netto było tylko niedawne osłabienie rubla. W rankingu Światowego Banku (Doing Business), Rosja zajęła 92. miejsce na 189, co sugeruje, że biznes napotyka tam spore trudności".
Za największy problem rosyjskiej gospodarki uznaje BNP Paribas niezróżnicowaną strukturę i dużą zależność od cen surowców, zwłaszcza ropy. Według banku spadek ceny baryłki uralskiej ropy poniżej 85 USD jest zagrożeniem dla wzrostu, a poniżej 105 USD stwarza trudności dla finansów publicznych.
Zdaniem BNP Paribas bardziej wymierne korzyści przyniesie rosyjskiej gospodarce piłkarski mundial z 2018 r., ponieważ jego przygotowanie wymaga dużych nakładów (obecnie szacowanych na 19 mld USD, choć to konserwatywna ocena) i będzie odbywał się w kilku miejscach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.