Papier, tworzywa sztuczne, szkło i metale to już niemal 38 proc. odpadów komunalnych w Lublinie. Po pierwszym półroczu funkcjonowania tzw. ustawy śmieciowej w mieście znacznie wzrosła ilość śmieci zbieranych selektywnie.
Urzędnicy lubelskiego ratusza podsumowali funkcjonowanie nowego systemu od 1 lipca do 31 grudnia 2013 r.
Dwukrotnie więcej zebrano śmieci tzw. frakcji suchej (szkło, plastik, papier, tworzywa sztuczne), o prawie 80 proc. więcej odebrano odpadów zielonych, o ponad 50 proc. więcej - odpadów wielkogabarytowych. Zmniejszyła się natomiast o ponad 15 proc. ilość odpadów zmieszanych.
- Spodziewaliśmy się wzrostu masy frakcji suchej o około 30 proc. To, co się pojawiło w statystykach, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania, w sensie pozytywnym. Spadek ilości odpadów zmieszanych jest też znaczący i pozytywny - powiedział PAP Marcin Rycaj z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Lublin.
W odpadach frakcji suchej w Lublinie dominuje plastik, tworzywa sztuczne i papier. Zdecydowana większość tych odpadów trafia do cementowni, jako alternatywne paliwo (zamiast węgla) wykorzystywane w piecach cementowych. Pozostałe są sprzedawane, jako surowce wtórne.
W Lublinie ok. 98 proc. mieszkańców zadeklarowało, że będzie segregować śmieci.
W ocenie Rycaja do wzrostu poziomu selektywnej zbiórki przyczyniły się nie tylko niższe stawki opłat za odbiór odpadów segregowanych, ale także mechanizm wynikający z nowego systemu, w którym mieszkaniec płaci jedną opłatę za odbiór wszystkich odpadów. Jako przykład podał wzrost odpadów wielkogabarytowych, który - choć znaczący - był krótkotrwały; wielu mieszkańców prawdopodobnie pozbywało się zalegających na strychach, w piwnicach czy suterenach np. starych mebli, których wywiezienie przed 1 lipca 2013 r. wiązało się z dodatkowym kosztem.
Badania składu odpadów powstających w budynkach mieszkalnych - przeprowadzone przez Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie na zlecenie Urzędu Miasta - wykazały, że łączna zawartość papieru, tektury, tworzyw sztucznych, szkła i metali w ogólnej masie odpadów stanowi 37,85 proc.
Okazało się też, że w odpadach zmieszanych ok. 28 proc. to papier, tworzywa sztuczne i szkło; natomiast we frakcji suchej 5,5-8 proc. to składniki organiczne, np. resztki żywności. - To pokazuje, że jeszcze jest nad czym pracować i potrzeba jeszcze działań edukacyjnych - zaznaczył Rycaj.
Większy problem stanowi obecność składników organicznych we frakcji suchej. - Jakość surowca, który może być wprowadzony do obrotu zależy od jego czystości. Odpady organiczne są zanieczyszczeniem, które w wielu przypadkach albo znacząco obniżają jakość tych surowców, albo wręcz uniemożliwiają ich dalsze zagospodarowanie - tłumaczył Rycaj.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.