O godz. 9.00 euro kosztowało 4,1647 a dolar 3,0503 zł, ok. godz. 16.05 było to odpowiednio 4,1661 i 3,0607 zł. Złoty w piątek osłabiał się do dolara, i taki trend może być kontynuowany w przyszłym tygodniu.
- Dolar drożeje na rynkach. Inwestorzy są przekonani, że początek roku będzie należał do amerykańskiej waluty - powiedział Andrzej Krzemiński z Banku BPH.
- Panuje przekonanie, że nastąpi rozjazd pomiędzy polityką pieniężną w USA a EBC - który pozostanie gołębi. Fed zaś będzie podążał w kierunku ostrzejszych działań - dodał.
W następny piątek w USA zostanie opublikowany raport z rynku pracy w grudniu, który potwierdzi poprawę w największej gospodarce świata.
- Dolar będzie zyskiwał do walut zachodnich, i w związku z tym złoty może się osłabiać w kierunku 3,1 zł/dolar, zaś wobec euro nasza waluta powinna pozostać raczej stabilna w przedziale 4,15/17 zł/euro - dodał.
W przyszłym tygodniu oczy graczy zwrócą się w kierunku krajowego podwórka.
W czwartek Ministerstwo Finansów zaoferuje szeroki wybór obligacji z koszyka OK0716/PS0718/DS1023/WZ0124 o wartości 3,0-6,0 mld PLN.
Zaś w środę debatę zakończy RPP.
- Wyniki przetargu pokażą, czy jest zainteresowanie długiem przy takich rentownościach - powiedział Maciej Popiel z PKO BP.
- Na razie zaś ceny spadają, dostosowując się do sytuacji panującej na rynkach bazowych, gdzie niemieckie 10-latki są bliskie poziomu 2 proc. - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.