Szef NIK-u Krzysztof Kwiatkowski wystąpił do Ministerstwa Gospodarki o odtajnienie niejawnej części raportu nt. umów gazowych zawieranych przez Polskę ze spółkami Gazpromu. Ministerstwo jest przeciwko odtajnieniu, uważa, że to zaszkodzi interesom PolskiRaport dotyczy kontroli umów zawieranych przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ze spółkami Gazpromu. Szef NIK-u podkreślił, że raport dotyczy umów zawieranych w latach 2006-2009.
Szef NIK-u powiedział, że główny wniosek płynący z raportu dotyczy cen zakupu gazu przez Polskę.
- Wniosek z raportu jest niestety taki, że kupowaliśmy gaz po jednej z najwyższych cen w Europie - podkreślił w czwartek (14 listopada) Kwiatkowski w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce.
Jak wyjaśnił, raport w części jest tajny.
- Zgodnie z przepisami, które to regulują, NIK przedstawia informacje pokontrolną, ale w przypadku niektórych raportów, i tak było w tym przypadku, jest oparty o informacje, które mają status oklauzulowany, czyli mają (...) różny charakter tajności, bo np. zawierają elementy związane z negocjacjami handlowymi - wyjaśnił Kwiatkowski.
Jak powiedział, to Ministerstwo Gospodarki odpowiadało "za nadzór nad tym zakresem negocjacyjnym" i decyzja o odtajnieniu niejawnej części raportu musi być podjęta w Ministerstwie Gospodarki. Szef NIK-u zwrócił się już do resortu z wnioskiem o odtajnienie informacji.
- Wysłałem w zeszłym tygodniu wniosek w tym zakresie, czekam na odpowiedź - wyjaśnił Kwiatkowski.
Pytany o to, kto imiennie odpowiada za negocjacje, odpowiedział, że nie jest obecnie w stanie odpowiedzieć, czy te informacje są w publicznej części raportu.
- Raport mówi o tym, kto, w którym momencie prowadził te negocjacje gazowe, ja teraz nie jestem w stanie odpowiedzieć, która część związana imiennie z osobami prowadzącymi negocjacje jest w tej części publicznej, a która jest w tej części zawartej w dokumentach, które - podkreślę - nie przez NIK, miały nadany status dokumentu niejawnego (...).
Zaznaczył, że to nie NIK decyduje po poufności raportu zawierającego takie informacje.
- Decyduje dysponent wiedzy, (...) jeżeli jakaś firma (...) negocjowała kontrakty, to ona może zastrzec, że to nie jest dokument o charakterze publicznym - mówił.
- W związku z tym, że dokument był wytworzony o informacje niejawne, (...) my najważniejsze ustalenia przedstawiliśmy opinii publicznej, ale pewne dokumenty miały taki charakter. Wystąpiłem już na piśmie, bo to nie jest decyzja prezesa NIK-u (...) o to, żebyśmy mogli wszystkie te dokumenty odtajnić - powiedział Kwiatkowski.
Szef NIK-u dodał, że w świetle raportu konieczne jest dywersyfikowanie przez Polskę źródeł pozyskiwania gazu.
- Musimy mieć alternatywne źródła, z których będziemy mogli pozyskiwać gaz, czyli jak najszybciej dokończyć taką inwestycję, jak terminal LNG, czyli skroplonego gazu, po to żeby nasza pozycja negocjacyjna w rozmowach np. z Gazpromem była jak najbardziej podmiotowa, (...) żebyśmy mogli wywalczyć sobie niższą cenę (...) - powiedział szef NIK-u.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.