Realny termin uruchomienia gazowego połączenia Bałtyku z Adriatykiem to lata 2018-2020 - zgodnie ocenili uczestnicy dyskusji o korytarzy północ-południe na Forum Ekonomicznym w Krynicy. Korytarz ma łączyć terminale LNG w Świnoujściu i w Chorwacji.
- Naszym zdaniem, już w 2018 r. będą pewne możliwości działania połączenia, ale do tego potrzebne są transgraniczne decyzje inwestycyjne - ocenił dyrektor departamentu rozwoju polskiego operatora gazociągów przesyłowych - spółki Gaz System - Rafał Witmann.
Jak podkreślił, obecnie w regionie Europy Środkowo-Wschodniej nie ma możliwości prowadzenia transgranicznego handlu gazem, ponieważ poszczególne gazociągi idą ze wschodu na zachód, a brak jest połączeń między nimi. Stąd budowa tych połączeń jest koniecznym warunkiem uruchomienia handlu, a więc i rynku.
Witmann zaznaczył, że osobno rynki krajów grupy wyszehradzkiej są za małe, by były atrakcyjne dla wielkich światowych dostawców, natomiast możliwość dostarczania całego zużywanego w regionie surowca - ok. 40 mld m sześc. rocznie - do jednego miejsca była by dla nich znacznie bardziej atrakcyjna.
Witmann zauważył też, że rosyjski gaz kosztuje Polskę, Czechy, Węgry i Słowację rocznie 13 mld dol., a ta sama ilość po cenie z Niemiec byłaby tańsza o 2,5 mld dol.
- To kwota warta pochylenia się nad budową niektórych nowych gazociągów czy innych obiektów, jak terminal LNG w Polsce - mówił przedstawiciel Gaz-Systemu.
Dyrektor włoskiego think-tanku CeNASS Paolo Quercia zauważył, że korytarz różni się od inny proponowanych przez UE projektów tym, że nie wymaga wysokich nakładów.
- Raczej chodzi o współpracę istniejących sieci, eliminację wąskich gardeł i efektywną współpracę. To raczej redystrybucja ryzyka. Zamiast obarczać kilka krajów 100 proc. obowiązkiem zapewnienia dostaw, można go rozłożyć na więcej państw. Ale warunkiem jest współpraca polityczna - tłumaczył. - Generalnie idea połączenia zachodnich Bałkanów z Bałtykiem jest ciekawa, bo idzie w poprzek tradycyjnego kierunku sojuszy albo konfliktów w Europie- kierunku wschód-zachód.
Prof. Igor Dekanić z uniwersytetu w Zagrzebiu mówił z kolei, że niektóre elementy tego systemu już istnieją, niektóre dopiero powstają i realistycznie nie można oczekiwać wprowadzenia spójnego rynku, który w pełni będzie wykorzystywał to połączenie przed 2018, a nawet 2020 r.
Wiceprezes chorwackiego operatora gazowego Plinacro Ratimir Oresković zauważył, że za 5-7 lat przez Chorwację przejdzie odgałęzienie nowego gazociągu IAP, którym popłynie gaz kaspijski. To będzie oznaczało możliwość wysyłania go na Węgry i do Słowenii przez nasze interkonektory - podkreślił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.