Od 1 czerwca Koleje Śląskie podniosą ceny biletów i znacząco ograniczą liczbę połączeń. Przedstawiciele firmy tłumaczą, że bez tych zmian spółka musiałaby upaść. Bilety podrożeją średnio o 10 proc., ale na najpopularniejszych trasach będzie to nawet 20 proc.
Podwyżki i spadek liczby połączeń to najważniejsze konsekwencje dla pasażerów, wynikające z wprowadzenia zasadniczej części planu naprawczego Kolei Śląskich. Oprócz tego prowadzone są działania ograniczające koszty działania spółki. Między innymi - jak podał we wtorek rzecznik firmy Maciej Zaremba - wynagrodzenia zarządu spółki zmniejszą się o jedną czwartą.
W nowym rozkładzie zlikwidowane zostaną trzy relacje, w tym Bytom-Gliwice. Na najpopularniejszych trasach: Gliwice-Katowice-Częstochowa oraz Katowice-Tychy zniknie odpowiednio 45 proc. i 39 proc. połączeń. Pełny rozkład, obowiązujący od 1 czerwca, znajdzie się na stronie www.kolejeslaskie.com w środę 15 maja.
- Niestety, wprowadzane zmiany są niezbędne. Bez nich naszą spółkę trzeba byłoby postawić w stan upadłości i w okolicach września na tory nie wyjechałby ani jeden pociąg - wskazał Zaremba.
Zgodnie z nowym rozkładem praca przewozowa, czyli liczba kilometrów, które przejadą pociągi w ciągu całego roku, spadnie o blisko 13 proc. (z 8 mln do 7,1 mln). Ponieważ jednak redukcje zostaną wprowadzone w okresie od czerwca do grudnia, ich wpływ na rozkład realizowany w tym czasie wyniesie 31 proc. Oznacza to faktycznie zmniejszenie ilości połączeń mniej więcej o jedną trzecią.
- Specyfika konstruowania rozkładów jazdy powoduje pewne zaburzenie skali redukcji, bo 1 czerwca będziemy musieli wykreślić 39 proc. połączeń, mimo że w rzeczywistości codziennie będziemy pokonywali o prawie jedną trzecią kilometrów mniej. Co jednak absolutnie nie zmienia faktu, że skala zmian jest duża - wyjaśnił rzecznik.
Poinformował, że algorytm, według którego dokonywano redukcji połączeń, uwzględniał m.in. dostępność alternatywnych środków transportu, koszt obsługi, planowane remonty i konieczność maksymalizacji liczby połączeń w godzinach szczytu.
Ceny biletów na najpopularniejszych wśród pasażerów odległościach (do 55 km) wzrosną średnio o 1 zł i 20 groszy, czyli mniej więcej o 20 proc. Natomiast średni wzrost cen w całym, obejmującym 26 pozycji, cenniku wyniesie 10 proc. Zrezygnowano także z biletów strefowych. Pełna treść nowego cennika ma być niebawem dostępna na stronie internetowej spółki.
Prezes Kolei Śląskich Michał Borowski, cytowany w komunikacie prasowym, wskazał, że dotychczas bilety tego przewoźnika były tańsze od stawek rynkowych przeciętnie o 15-25 proc. - Teraz nasze ceny będą porównywalne do kwot, które płacą pasażerowie w innych województwach - ocenił prezes.
Według informacji spółki dotychczas udało się obniżyć koszty jej działania o 35 mln zł. To efekt skutecznego wypowiedzenia umów, które - w opinii nowego zarządu firmy - były dla śląskiego przewoźnika niekorzystne. Natomiast w najbliższych dniach zaakceptowana zostanie decyzja o zmianach w strukturze firmy, które mają zmniejszyć wydatki w ramach funduszu płac.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.