Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego zatwierdził tzw. zamienny projekt budowlany gotowego pierwszego odcinka trasy N-S, która docelowo połączy północ Rudy Śląskiej z południową częścią miasta. Wkrótce samorząd powinien móc wystąpić o zgodę na jego użytkowanie.
Choć niespełna kilometrowy odcinek trasy jest gotowy od kilku miesięcy, konieczne okazało się przeprowadzenie procedury zatwierdzającej zmiany wprowadzone do projektu przy budowie.
Jak poinformował rzecznik rudzkiego magistratu Adam Nowak, wydana 4 stycznia decyzja wojewódzkiego inspektora budowlanego musi się teraz uprawomocnić. Jeśli nie wpłyną odwołania, powinno to nastąpić w najbliższych dniach. Wtedy samorząd będzie mógł wystąpić o pozwolenie na użytkowanie. Nadzór będzie mógł je wydać po skontrolowaniu obiektu. Dopiero po wydaniu zgody droga zostanie oddana do użytku.
Trasa N-S (skrót pochodzi od angielskich słów "północ-południe") to najważniejsza inwestycja drogowa w Rudzie Śląskiej, istotna dla komunikacji całej aglomeracji katowickiej. Usprawni ruch w mieście, docelowo łącząc dwie najważniejsze drogi w regionie: autostradę A4 i Drogową Trasę Średnicową (DTŚ).
Pierwszy odcinek trasy jest gotowy od sierpnia ub. roku, ale dotąd czeka na oddanie do użytku. Śląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego nie zgodził się na uruchomienie drogi z powodu czterech "istotnych odstępstw" od zatwierdzonego projektu. Władze Rudy Śląskiej zdecydowały nie odwoływać się od decyzji inspektora i zastosować do jego zaleceń.
Przedstawiciele rudzkiego magistratu wyjaśniali, że wytknięte przez nadzór budowlany odstępstwa nie mają wpływu na bezpieczeństwo kierowców, zastrzeżenia mają charakter formalny, a sprawa jest do rozwiązania bez ingerowania w wykonaną inwestycję.
Nadzór budowlany zgłosił cztery zastrzeżenia do odcinka trasy N-S. Dotyczyły one nieodbudowania fragmentu sieci ciepłowniczej, przesunięcia kanalizacji deszczowej w pasie drogi w stosunku do projektu budowlanego, budowy rowu odwadniającego nieujętego w projekcie oraz wydłużenia przebudowywanego wodociągu o 40 m.
Samorządowcy wyjaśniali, że magistrala ciepłownicza nie została odbudowana, ponieważ PEC sam z tego zrezygnował. Rów odwadniający został wybudowany i umocniony ze względu na wody gruntowe. Kanalizacja deszczowa została przesunięta ze względów bezpieczeństwa, a wodociąg wydłużono, by uniknąć kolizji z istniejącym uzbrojeniem.
Choć pierwotnie samorząd zapowiadał, że wpuści samochody na gotową drogę jeszcze przed uzyskaniem formalnej zgody, ostatecznie - m.in. ze względu na możliwe kary finansowe - to nie nastąpiło. Jak donosiła regionalna prasa, po doniesieniu o kradzieżach infrastruktury nieużywanej drogi, konieczne stało się zatrudnienie firmy do jej ochrony.
Pierwszy etap budowy trasy N-S obejmował ok. 1-km odcinek od rudzkiej ul. 1-go Maja, czyli drogi wojewódzkiej nr 925, do istniejącego węzła DTŚ. Zbudowano też dwupoziomowy węzeł nowej drogi z ul. 1 Maja - powstały tam dwa wiadukty. Nadzór budowlany zgodził się na użytkowanie wiaduktów nad ul. 1-go Maja; problem dotyczy jedynie samego odcinka drogi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
cieszy mnie to, że tak skrupulatnie przestrzega się prawa budowlanego a jednocześnie rozbraja, że na decyzje trzeba czekać aż od sierpnia... gdyby tak wprowadzić premię od efektywności urzędników ....