Unijny kompromis ws. emisji CO2 w międzynarodowym lotnictwie pośrednio pomógł Polsce, bo "coś się ruszyło" w rozmowach Polski z Rosją nt. dodatkowych przelotów LOT-u nad Syberią - ocenił w czwartek, 20 grudnia w Brukseli wiceminister transportu Maciej Jankowski.
Jankowski brał udział w spotkaniu ministrów transportu krajów UE, podczas którego ministrowie przedyskutowali ostatnią kompromisową propozycję Komisji Europejskiej polegającą na zawieszeniu obowiązku płacenia za unijne pozwolenia na emisję CO2 przez przewoźników realizujących loty do i z UE.
Wiceminister w rozmowie z polskimi dziennikarzami podkreślił, że propozycja ta pomogła pośrednio Polsce, bo "coś się ruszyło" w negocjacjach z Rosją ws. dodatkowych przelotów LOT-u nad Syberią.
- Dla nas to ma też znaczenie bezpośrednie, ponieważ negocjujemy z Rosją zgodę na dodatkowe przeloty nad Syberią dla LOT-u, ponieważ LOT chce zwiększyć częstotliwość lotów do Pekinu (...), chce otworzyć nową trasę do Seulu - wymienił. Dodał, że te plany wiążą się z dodatkowymi zezwoleniami ze strony Rosji. - I mieliśmy taki okres, że Rosjanie nie chcieli na ten temat rozmawiać, mówiąc, że spór z UE powoduje, że wszelkie inne negocjacje w sprawach lotniczych zostały wstrzymane. Tutaj coś się ruszyło, więc wszystko jest jakoś powiązane - tłumaczył Jankowski.
- Mieliśmy posiedzenie polsko-rosyjskiej komisji ds. gospodarczych i minister Nowak ustalił z ministrem Sokołowem, że do końca lutego spotkają się nasze władze lotnicze i ta sprawa będzie jakoś omawiana - poinformował.
Na początku roku przewoźnicy korzystający z lotnisk Unii Europejskiej zostali objęci unijnym systemem handlu emisjami dwutlenku węgla (tzw. ETS), co oznaczało obowiązek zakupu części pozwoleń na emisję CO2 w UE. Wywołało to sprzeciw m.in. USA, Rosji, Brazylii, Chin i Indii, niektóre z tych krajów, m.in. Rosja, zagroziły nawet Europie środkami odwetowymi za przymus płacenia. Jednak w połowie listopada KE zaproponowała, aby do czasu globalnego porozumienia ws. obniżania emisji w lotnictwie na rok zawiesić opłaty za pozwolenia w przypadku lotów spoza UE, ale nie wewnątrz UE.
Propozycja ta jednak - jak powiedział Jankowski - budzi obawy ministrów. - Ten kompromis, który rysuje się w powietrzu, może w jakiś sposób preferować linie lotnicze, których większy udział przychodów pochodzi z lotów pozaeuropejskich - wyjaśnił. - Wiadomo, że przewoźnicy lotniczy borykają się z problemami finansowymi (...) i teraz nagle ci, którzy głównie latają wewnątrz Europy, będą bardziej obciążeni - dodał, zaznaczając, że dla Polski to jest "mniej kluczowa sprawa".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.