Władze woj. śląskiego chcą zlecić grupie ekspertów wypracowanie wytycznych do kontynuowania prac po ubiegłorocznej awarii na przebudowie Stadionu Śląskiego. Na tej podstawie wznowiona ma zostać inwestycja, praktycznie wstrzymana po awarii.
Poinformował o tym marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz podczas środowej (25 lipca) sesji katowickiej rady miasta poświęconej m.in. sprawom klubu GKS Katowice, którego kibicem marszałek się deklaruje. Pytany o następstwa awarii podczas modernizacji Stadionu Śląskiego, Matusiewicz wskazał, że rozwiązaniem tego problemu zajmą się "światowej klasy fachowcy od konstrukcji stalowych".
Do awarii i przerwania prac na Stadionie Śląskim doszło 15 lipca ub. roku. Tuż przed zakończeniem trwającego wówczas od 12 dni podnoszenia linowej konstrukcji, która ma utrzymywać dach obiektu, pękły dwa z 40 zastosowanych w konstrukcji "krokodyli". Tym mianem potocznie nazwano uchwyty łączące liny promieniowe dachu z jego wewnętrznym pierścieniem rozciąganym.
Jak wyjaśnił doradca marszałka ds. inwestycji Artur Winnicki, eksperci będą mieli cztery miesiące na opracowanie - na podstawie stanu zastanego - wytycznych, w jaki sposób należy dokończyć przebudowę stadionu. Winnicki wskazał, że chodzi o kilkuosobową grupę krajowych projektantów i naukowców, którzy nie określą przyczyn zaistniałego problemu, a drogę wiodącą do jego rozwiązania.
- Wyszedłem z założenia, że lepiej jest poczekać kilka miesięcy, niż nie mieć 100-procentowej pewności, że ten dach wytrzyma. Decyzja o przesuwaniu realizacji inwestycji była dramatyczna, ale mam nadzieję, że to już niedługi okres czasu; proces budowlany od momentu wznowienia robót to rok-półtora roku - tłumaczył w środę katowickim radnym Matusiewicz.
Marszałek przypomniał, że ekspertyzę przyczyn awarii samorząd zamówił w warszawskim Instytucie Techniki Budowlanej (ITB). Eksperci ITB wskazali, że bezpośrednią przyczyną awarii były błędy w wykonaniu uchwytów. Jednocześnie ocenili, że niektóre parametry projektu określono blisko granic przewidywanych dla sytuacji ekstremalnych.
Warszawscy specjaliści zalecili m.in. ponowne zaprojektowanie "krokodyli" - z uwzględnieniem podwyższonych standardów bezpieczeństwa i odporności na zniszczenie konstrukcji, ponowne przeliczenie konstrukcji linowej dla stanów awaryjnych i zastosowanie stałego monitoringu konstrukcji w czasie eksploatacji. W środę Matusiewicz zasygnalizował, że dotychczasowe opracowania "nie dały wszystkich odpowiedzi".
Jak oceniały władze regionu, koszt ewentualnego przeprojektowania i wykonania elementów wskazanych w opinii ITB to najwyżej kilka milionów złotych. Znacznie więcej mają kosztować wcześniejsze niedoszacowania z etapu projektowania. Wynikające z tego oraz z awarii dodatkowe wydatki zwiększą wcześniej podawany koszt przebudowy stadionu z 460 mln zł do ok. 510 mln zł.
Niezależnie od kwestii wypracowania sposobu na dokończenie inwestycji, zarząd woj. śląskiego w ostatnich miesiącach okresowo uzgadniał z wykonawcą modernizacji stadionu - konsorcjum firm Hochtief Polska (lider), Hochtief Solutions AG, Mostostal Zabrze i Thermoserr - kolejne przedłużenia terminu realizacji kontraktu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
