Piotr Bełkowski, Mariusz Stępień, Ernest Buć i Daniel Gonet – oto kadra aktualnych Mistrzów Europy w wędkarstwie karpiowym. W prestiżowych zawodach „Stairs 2 Hell”, których gospodarzami byli w październiku Czesi, udział wzięło udział 100 drużyn. Nasi wyholowali największą rybę zawodów (29,82 kg), oraz kolejne okazy o wadze 24,13 kg i 20,46 kg i z wynikiem 74,41 kg stanęli na najwyższym stopniu podium.
Wśród triumfatorów zawodów rozegranych na Jeziorze Novomlynska był pracownik ruchu Ziemowit kopalni Piast-Ziemowit Piotr Bełkowski. Karpia łowi od dziesięciu lat.
- To zamiłowanie odziedziczyłem po tacie. Lubię przyrodę i spędzanie wolnego czasu na łonie natury. Ten sport w pełni więc zaspokaja moje potrzeby. Trening zaś staje się prawdziwa przyjemnością – przyznaje.
Na karpia – jak powiada – sezon trwa cały rok, choć latem i jesienią warunki są zwykle najlepsze. Każda drużyna biorąca udział w zawodach ma wyznaczony sektor połowowy. Wszystko zaczyna się od dokładnego zbadania miejsca, z którego będzie się łowić. Pomocny staje się ponton i echosonda, umożliwiająca zbadanie struktury dna.
Sprzęt sam da sygnał
- Szczegółowo badamy łowisko, analizujemy panujące warunki atmosferyczne, dobieramy przynętę. To wszystko ma kolosalny znaczenie dla wyników połowu – zauważa Bełkowski.
Samo nęcenie odbywa się z brzegu. Wędkarze stosują różne triki. Kwestią niezwykle istotną jest rodzaj przynęty. Jedni stosują truskawkę, różę, banan, mięso kraba. Inni śledzia, wątrobę, krewetki lub orzechy. Te zapachy karpie uwielbiają. Mają dobry węch i słaby wzrok. Wytrawny wędkarz potrafi to wykorzystać. Łowiący nie muszą obserwować wody non stop. Specjalistyczny sprzęt wędkarski sam da sygnał, że jest branie i wówczas trzeba rozpocząć hol. Bywa jednak, że na ten moment przychodzi czekać całymi godzinami. Dlatego cechą pożądaną każdego wędkarza jest cierpliwość. Wymarzony okaz często chwyta przynętę nocą, gdy wędkarze smacznie śpią w swych namiotach. Jeśli system zareaguje odpowiednim sygnałem, to nic innego nie pozostaje, tylko zrywać się ze śpiworów i ciągnąć za wędką. To zaś wymaga nie tylko wprawy, ale i doświadczenia. Ogromna ryba szarpie się i może nawet wyrwać kij z rąk wędkarza. Lecz markowy sprzęt doskonale amortyzuje szarpnięcia. W przypadku zawodów zespołowych należy tak ustawić wędki, żeby przypadkiem nie poplątały się żyłki.
Wymarzone warunki
Ponad 1600 hektarowy zbiornik Novomlynska w malowniczej Palavie jest idealnym miejscem do wędkowania. Spokój, wokół winnice. Nic zatem dziwnego, że organizatorzy zdecydowali się urządzać tam doroczne zawody. W tym roku konkurencja była wyjątkowo silna. Zjechało sto drużyn reprezentujących 10 krajów, w tym największe sławy światowego wędkarstwa – Ross Honey i Jakub Vágner i wielu innych. Biało-czerwoni byli w gronie faworytów, ale gładko im nie poszło.
- Za nami spore emocje, ponieważ do końca walczyliśmy dzielnie o zwycięstwo. Początek nie należał do najlepszych. Udało się nam złowić kilka dużych ryb, dzięki czemu weszliśmy do prowadzącej czołówki. Decydującego karpia złowiliśmy dopiero na 4 godziny przed zakończeniem zawodów! – tłumaczy Ernest Buć.
- Okaz ważył 29,820 kg. Okazało się, że rekord wszystkich edycji zawodów Stairs2hell, a zarazem rekordem tego potężnego jeziora jest w naszych rękach. Radości było co niemiara, bo staliśmy się tym samym pierwszą polską drużyną, która wygrała te prestiżowe zawodowy i to jeszcze z takim wynikiem – wtóruje mu Piotr Bełkowski.
Karp znowu złapał nocą
Zwycięskiej drużynie występującej pod szyldem Sonik Sports & Eko Baits Team Poland nie było jednak dane hucznie świętować zdobycia mistrzowskiego tytułu. Wędkarze spieszyli się bowiem na kolejne zawody - Mistrzostwa Polski w Wędkarstwie Karpiowym Polish Carp Masters 2021. Wierzyć się nie chce, ale po zaledwie jednym dniu przerwy rozpoczęli rywalizację nad jeziorem Dzierżno Duże.
- Rejestracja, losowanie i znów na szeroka wodę. Długo sondowaliśmy dno, aż w końcu wytypowaliśmy cztery zróżnicowane pod względem głębokości. Zapadła decyzja o rodzaju zastosowanych przyponów oraz przynęt. Karp jest sprytną i bardzo waleczną rybą, dlatego trzeba wiedzieć, jak ją przechytrzyć. Tym razem użyliśmy pojedynczych kulek o rozmiarze 20 mm, krewetki i orzecha. Komplet trzech ryb dał prowadzenie w klasyfikacji generalnej już po pierwszym ważeniu. Przed ostatnią nocą mieliśmy na swoim koncie trzy piękne karpie powyżej 15 kg. To dawało nam łączny wynik sięgający prawie 47 kg i 6 kg przewagi nad drugim miejscem. Ale to było wciąż za mało, jak na nasze apatyty. I znowu ostatnia, nerwowa noc zawodów zakończona wspaniałym sukcesem, czyli pięknym okazem 23,275 kg! – wspomina Bełkowski.
Mistrzowie Europy, tym razem jako Eko Baits w składzie Ernest Buć, Mariusz Stępień i Piotr Bełkowski sięgnęli po złote medale Mistrzostw Polski z wynikiem 56,375 kg i największym karpiem, nie tylko tych zawodów, ale wszystkich poprzednich edycji Polish Carp Masters.
Wędkarstwo karpiowe staje się z roku na rok coraz bardziej popularne. Poza Polską zawody organizowane są na Węgrzech, w Słowenii, we Francji, Hiszpanii i w Austrii.
- Zachęceni sukcesami szykujemy się do udziału w kolejnych imprezach. Nie spoczniemy na laurach, jeszcze pokażemy, że stać nas na taaaaaaaaaakie karpie – obiecuje wędkarz z Ziemowita.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.