Pierwsze wrażenia po opublikowaniu przez Komisję Europejską pakietu motoryzacyjnego są pozytywne, lecz spełnienie celów na 2030 rok, które zakładają redukcję emisji dwutlenku węgla o 40 proc. będzie bardzo trudne - przekazał prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakub Faryś.
Komisja Europejska we wtorek przedstawiła tzw. pakiet motoryzacyjny - KE wycofała się w nim z całkowitego zakazu sprzedaży w UE nowych samochodów spalinowych od 2035 roku. Zaproponowała jednocześnie, aby producenci samochodów od 2035 roku musieli spełnić wymóg redukcji emisji CO2 o 90 proc., a pozostałe 10 proc. emisji będzie musiało być kompensowane poprzez stosowanie stali niskowęglowej wyprodukowanej w UE lub e-paliw i biopaliw.
Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego ocenił, że Komisja Europejska skupiła się na celach redukcyjnych roku 2035, lecz bez pilnych działań w zakresie elastyczności dla samochodów osobowych i dostawczych w 2030 roku - pierwszego kamienia milowego w zakresie redukcji CO2 o 55 proc. dla pojazdów osobowych i 50 proc. dla dostawczych - działania proponowane przez KE na rok 2035 mogą przynieść ograniczony efekt.
“I tu z zadowoleniem przyjmujemy uwagę poświęconą lekkim samochodom dostawczym (LCV), segmentowi pojazdów, gdzie postęp redukcji jest dalece niewystarczający oraz decyzję o obniżeniu celu redukcyjnego w 2030 roku do 40 proc., choć i tak spełnienie go wydaje się bardzo trudne“ - podkreślił PZPM.
Zdaniem Związku, sektor pojazdów ciężarowych potrzebuje pilnej oceny i regularnego monitorowania stanu najistotniejszych warunków umożliwiających transformację tego segmentu, szczególnie w przypadku Polski, gdzie firmy transportowe, wykonujące przewozy w całej Europie, stanowią bardzo ważną część gospodarki.
“Uważamy też, że zapowiedziane środki mające na celu nakazanie przechodzenia flot korporacyjnych na pojazdy zeroemisyjne mogą być sprzeczne z podejściem rynkowym opartym na zachętach. Branża popiera zachęty i sprzyjające warunki zakupu oraz eksploatacji we wszystkich segmentach pojazdów, w tym w przypadku pojazdów ciężarowych, które szczególnie potrzebują odpowiednich środków stymulujących popyt“ - dodano.
Prezes Faryś podkreślił, że “pierwsze wrażenia po opublikowaniu przez Komisję Europejską pakietu motoryzacyjnego są pozytywne“. “To dobry początek. Zmiana celu redukcyjnego dla samochodów osobowych na 2035 rok z jednoczesnym uwzględnieniem neutralności technologicznej, zwiększenie elastyczności przy osiąganiu poszczególnych progów redukcyjnych, to dobry sygnał“ - dodał.
“Jednak Komisja Europejska, poza skorygowaniem celu emisyjnego dla pojazdów dostawczych nie odniosła się do celów emisyjnych na rok 2030, a osiągnięcie ich może być bardzo trudne. Ciągle nie wiemy jak będą wyglądały przepisy dotyczące zazielenienia flot korporacyjnych, czy też - kiedy odbędzie się generalny przegląd rozporządzeń emisyjnych, a to ważne, bo tam znajdzie się oprócz stanu rynku również informacja o infrastrukturze czy sytuacji przemysłu. Podobnie, nie znamy szczegółów dotyczących przepisów w sprawie ciężkich pojazdów“ - podsumował.
Propozycja KE będzie musiała zostać zaakceptowana przez państwa członkowskie w ramach Rady UE i przez Parlament Europejski. W kolejnych miesiącach będą toczyć się więc w Brukseli i Strasburgu prace nad ostatecznym kształtem nowych przepisów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.