9 stycznia 2010 12:48
:
:
autor: Adam Maksymowicz - nettg.pl
1.3 tys. odsłon
Adam Maksymowicz: Przedziwna pochwała Polskiej Miedzi
fot: lubin.pl
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Proceder ten mnie nie wzburza, bo w
życiu nie jedno widziałem. Uważam
jednak, że tego rodzaju praktyki trzeba
piętnować i ujawniać je opinii
publicznej. Nic ponad to.
Jest taka stara sprawdzona maksyma
“jak nie wiesz o co chodzi , to chodzi
o pieniądze”. Dziennikarz „FT”
oczywiście dostał sowite wynagrodzenie
za ten skrzywiony artykuł! Czy w fo
rmie czysto pienieźnej? Pewnie nie ale
są inne sposoby , na przykład
następnych reklam KGHM w „FT” ,
udział KGHM w „roundtable”
ekonomicznym organizowanym przez ten
„szacowny” magazyn, i mnóstwo
innych sposobów na legalne przekazanie
wynagrodzenia dla pana Jana. Nie
zapominajmy o fakcie , źe KGHM to firma
państwowa , bardzo bliska parti PO,
więc pan dziennikarz jest teraz pewny
przychylności całego aparatu
państwowo-partyjnego w swojej pracy.
Co jest najbardziej istotne w pracy
dziennikarza? Dostęp do informacji.
Ten gość z FT ma „carte blanche”
po takim artykule w rządzie.
Nie jest to obiektywna ocena ale coś
co robi się dość często a anglicy
nazywają to „drum up” czyli akcja
bicia piany przed emisją nowych akcji
lub planem sprzedaźy firmy. Skarb
Państwa sprzedawał , oj co za zbieg
okoliczności, w tym tygodniu 20
milionów akcji na rynku. Gwoli
uspokojenia gawiedzi podano , źe 56%
akcji trafiło do inwestorów krajowych.
Ilu z nich jest zarządzanych przez
londyńskie City? A reszta czyli 44%
akcji jest w portfelach zagranicznych
finansistów. Artykuł więc spełnił
swój cel , akcje sprzedały się dobrze
i skarb został zastrzyk pieniędzy w
wysokości 2 mld złotych. Oceniłbym
to za sukces Skarbu , i blamaź
dziennikarza, ale niestety ludzi ci od
dawna są oceniani na poziomie pań
lekkich obyczajów więc jeśli trzeźwo
patrzy się na te sprawy nie trzeba się
wzburzać.
Odpowiednie słowo „dziwić” – zamiast wzburzać
Proceder ten mnie nie wzburza, bo w życiu nie jedno widziałem. Uważam jednak, że tego rodzaju praktyki trzeba piętnować i ujawniać je opinii publicznej. Nic ponad to.
Jest taka stara sprawdzona maksyma “jak nie wiesz o co chodzi , to chodzi o pieniądze”. Dziennikarz „FT” oczywiście dostał sowite wynagrodzenie za ten skrzywiony artykuł! Czy w fo rmie czysto pienieźnej? Pewnie nie ale są inne sposoby , na przykład następnych reklam KGHM w „FT” , udział KGHM w „roundtable” ekonomicznym organizowanym przez ten „szacowny” magazyn, i mnóstwo innych sposobów na legalne przekazanie wynagrodzenia dla pana Jana. Nie zapominajmy o fakcie , źe KGHM to firma państwowa , bardzo bliska parti PO, więc pan dziennikarz jest teraz pewny przychylności całego aparatu państwowo-partyjnego w swojej pracy. Co jest najbardziej istotne w pracy dziennikarza? Dostęp do informacji. Ten gość z FT ma „carte blanche” po takim artykule w rządzie. Nie jest to obiektywna ocena ale coś co robi się dość często a anglicy nazywają to „drum up” czyli akcja bicia piany przed emisją nowych akcji lub planem sprzedaźy firmy. Skarb Państwa sprzedawał , oj co za zbieg okoliczności, w tym tygodniu 20 milionów akcji na rynku. Gwoli uspokojenia gawiedzi podano , źe 56% akcji trafiło do inwestorów krajowych. Ilu z nich jest zarządzanych przez londyńskie City? A reszta czyli 44% akcji jest w portfelach zagranicznych finansistów. Artykuł więc spełnił swój cel , akcje sprzedały się dobrze i skarb został zastrzyk pieniędzy w wysokości 2 mld złotych. Oceniłbym to za sukces Skarbu , i blamaź dziennikarza, ale niestety ludzi ci od dawna są oceniani na poziomie pań lekkich obyczajów więc jeśli trzeźwo patrzy się na te sprawy nie trzeba się wzburzać.