ZABYTKOWA KWK „GUIDO”: Jest unikatem turystycznym w Europie, ponieważ oferuje do zwiedzania prawdziwe, a nie zaaranżowane wyrobiska
15 listopada na przyjęcie gości będzie gotowa komora biesiadna na poziomie 320 metrów w Zabytkowej KWK „Guido”. Prawdopodobnie będą tam mogły się odbyć tegoroczne przyjęcia barbórkowe. Dla pasjonatów techniki ekspozycja przygotowana na niższym poziomie będzie ciekawsza od udostępnianej obecnie na poziomie 170 m, gdzie odbywa się spacerek do XIX-wiecznego górnictwa. 320 metrów pod ziemią będzie można zapoznać się z obudową kotwiową, przebiegiem robót strzałowych. Można tam będzie zobaczyć, jak wglądały przodki, w których jakby dosłownie przed chwilą zakończono pracę, a także w jaki sposób organizowano transport itd.
– Na poziomie 320 metrów do zwiedzania chcemy udostępnić 3,5 kilometrowe wyrobisko, ale będziemy to robili sukcesywnie, w miarę pozyskiwanych pieniędzy. Na przygotowanie tego rejonu na razie mamy tylko 150 tysięcy złotych, z czego około 115 tysięcy od sponsorów. Wystarczy na adaptację około 300 metrów wyrobiska. 15 listopada będzie gotowa komora biesiadna z pełnym zapleczem gastronomicznym. Jeżeli ktoś zechce zorganizować tam przyjęcie na
50–100 osób, to będzie można nawet tańczyć – zapewnia Eugeniusz Kentnowski, kierownik ruchu zakładu górniczego ZKWK „Guido”.
Zabrzańska kopalnia jest unikatem turystycznym w Europie, ponieważ oferuje do zwiedzania prawdziwe, a nie zaaranżowane, jak na Zachodzie, wyrobiska. Dla osób nie obytych z górniczymi tajemnicami już sama podróż chybotliwa klatką (windą), opadającą z prędkością dwóch metrów na sekundę jest ekscytująca. Tym bardziej, że przed wyprawą w głąb ziemi każdy turysta zostaje zaopatrzony nie tylko w fartuch roboczy, by się nie pobrudził podczas podziemnej wycieczki, ale także w kask, lampę, aparat ucieczkowy do oddychania w sytuacjach zagrożenia. Na poziomie 170 metrów znajdują się zrekonstruowane stajnie ze żłobami i koszami na siano oraz figury trzech koni. Są też manekiny przypominające górników sprzed 100 lat, z głośników płyną dialogi, stukanie, rżenie koni, imitujące odgłosy XIX-wiecznej szychty.
– W tej kopalni trzymano ponad 40 koni. Opuścić je pod ziemię nie było łatwo. Przywiązywano je pod klatką za pomocą specjalnie do tego przygotowanych skórzanych szelek, każdą nogę mocowano w oddzielnej pętli. Zwierzę po opuszczeniu wyciągano spod klatki za pomocą platformy. Te konie już nigdy żywe na powierzchnię nie wyjeżdżały. Przeżywały pięć-sześć lat. W ciągu doby przewoziły spod szybu 2,5 tysiąca ton urobku. Nie we wszystkich kopalniach trzymano konie, nie było ich w zakładach cynku, ołowiu, srebra i miedzi. W bardzo wilgotnych wyrobiskach padały w ciągu dwóch tygodni z powodu rozedmy płuc. W pod koniec lat 50. ubiegłego wieku wycofano je z górnictwa węglowego – opowiada Eugeniusz Kentnowski.
Na poziomie 170 metrów odtworzono końską ekspozycję, pokazywaną już wcześniej, gdy w dzisiejszej ZKWK „Guido” funkcjonował zabrzański skansen górniczy. Najcenniejszym zabytkiem techniki w tym rejonie jest przepompownia z potężną pompą szwajcarskiej firmy Sulzer z początku XX wieku – jedynym takim egzemplarzem zachowanym na świecie. Było to urządzenie niemal niezawodne, służyło ludziom przez kilkadziesiąt lat i miało tylko jedną, drobną awarię. W ciągu minuty wypompowywało 25 ton wody – cud techniki na tamte czasy. Wszak odwiecznym problemem górników było zalewanie wyrobisk (z tego powodu robiono np. sztolnie, a jedna z nich, Sztolnia Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach jest atrakcją turystyczną).
„Guido” jest jedną z pereł Szlaku Zabytków Przemysłowych Województwa Śląskiego. W tej jedynej w Europie autentycznej zabytkowej kopalni węgla kamiennego będą restauracje, puby, galerie i muzeum. Władze miejskie i marszałkowskie planują, że po zakończeniu wszystkich prac przygotowawczych (pod koniec 2008 roku) obiekt ten stanie się centrum sztuki i wydarzeń o charakterze rekreacyjno-wypoczynkowym. Bez pozyskania środków unijnych realizacja tych zamierzeń prawdopodobnie wydłuży się na kilka lat. Podziemne ekspozycje będą miały odmienny charakter. Na wyższym poziomie (170 m) turyści poznają historię górnośląskiego górnictwa oraz zobaczą metody wydobycia węgla z przełomu XIX i XX wieku. Będą tam mogli pomodlić się w podziemnej kaplicy, w której odbywać się będą uroczystości kościelne i górnicze. Na poziomie 320 pokazywane będzie górnictwo bliższe współczesności, wyświetlane będą zdjęcia z życia kopalni. W jednej z komór będą odtwarzane rozmowy prowadzone podczas akcji ratunkowej (np. wysyłanie komunikatów do dyspozytorni). W innych będzie można posłuchać muzyki poważnej przy nastrojowym oświetleniu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.