Chciałoby się zapytać: dlaczego tak późno? W 19. pakiecie sankcji wobec Kremla 23 października znalazł się zapis o zakazie importu rosyjskiego gazu skroplonego do krajów unijnych od 2027 r. Ograniczono także usługi europejskich operatorów turystyki w Rosji oraz wprowadzono zakaz ubezpieczania używanych rosyjskich samolotów i statków przez pierwsze pięć lat po ich sprzedaży do państwa trzeciego. Drugie uderzenie wyprowadził Donald Trump. Amerykański resort finansów ogłosił nałożenie sankcji na koncerny naftowe Rosnieft i Łukoil oraz ich spółki zależne.
Zdaniem Komisji Europejskiej ten unijny pakiet mocno uderza w główne źródła rosyjskich dochodów poprzez nowe środki energetyczne, finansowe i handlowe. W pierwszej połowie 2025 r. UE importowała rosyjski LNG o wartości 4,5 mld euro. Pomimo tego importu, całkowite dostawy gazu z Rosji do UE znacznie spadły od 2021 r., zastąpione przez dostawy m.in. z USA i Norwegii. Surowiec nadal kupują: Belgia, Holandia, Francja, Hiszpania i Portugalia, a gaz rurociągowy trafia do Grecji, Słowacji i Węgier.
W odróżnieniu od ropy i węgla, UE nie zdecydowała się dotąd na sankcje wobec gazu z powodu budowanej przez kilkadziesiąt lat swojej zależności energetycznej. Rosyjski gaz wciąż płynie do państw członkowskich zarówno pod postacią LNG, jak i poprzez gazociąg TurkStream.
W 2024 r. stanowił on niemal 19 proc. całego importu do UE, jak wynika z danych Komisji Europejskiej. Eurostat podaje, że łącznie UE sprowadziła z Rosji gaz naturalny i przetworzony o wartości 15,6 mld euro.
Import rosyjskich paliw do Unii spadł o 80 proc.
Choć, jak podaje Forum Energii, import rosyjskich paliw do Unii spadł o 80 proc. względem 2021 r., to w 2024 r. europejskie firmy zapłaciły Rosji za paliwa 22 mld euro – to więcej niż całkowita pomoc przekazana wówczas Ukrainie. Pomimo kolejnych pakietów sankcji Rosja nadal znajduje luki umożliwiające eksport LNG, ropy naftowej i produktów rafinowanych z państw trzecich. Część dostaw odbywa się z wykorzystaniem tzw. floty cieni, omijając ograniczenia cenowe i sankcyjne.
– Występują dwie zasadnicze kategorie luk, które pozwalają Rosji nadal czerpać znaczące zyski z eksportu paliw do Europy. Pierwszą z nich są luki „zaprojektowane w UE” – w tym derogacje dla importu ropy rurociągiem Południowa Przyjaźń. Drugą kategorię stanowią „rosyjskie wyłomy”, czyli mechanizmy obchodzenia sankcji, takie jak reeksport paliw przez kraje trzecie (na przykład Indie czy Turcję), korzystanie z „floty cieni” do przewozu ropy oraz przeładunki produktów na wodach terytorialnych UE. Uszczelnienie tych luk jest kluczowe z perspektywy bezpieczeństwa energetycznego UE. Rosja wykorzystuje naszą zależność – nawet szczątkową – do celów politycznych, a pieniądze pozyskane od unijnych partnerów pomagają finansować wojnę. Racjonalne odcięcie tej zależności, biorące pod uwagę techniczne możliwości dywersyfikacji i jej koszty dla każdego z państw, jest kluczowe dla utrzymania suwerenności i wiarygodności UE – mówi Maciej Zaniewicz, ekspert Forum Energii.
USA przystępuje do gry
Kolejny cios w cara Putina został wymierzony przez USA. Konkretnie – amerykański resort finansów ogłosił nałożenie sankcji na koncerny naftowe Rosnieft i Łukoil oraz ich 34 spółki zależne. To odpowiedź na odmowę zakończenia wojny w Ukrainie. Decyzję tę potwierdził Donald Trump podczas spotkania z sekretarzem generalnym NATO Markiem Ruttem. Stwierdził, iż są to potężne sankcje, ale ma nadzieję, że nie będzie potrzeby, by pozostały w mocy zbyt długo.
– Mamy nadzieję, że wojna zostanie zakończona – dodał Trump.
Decyzja USA została uargumentowana tym, że Waszyngton nie zobaczył ze strony Kremla „poważnego zobowiązania się do pokoju procesowego i do zakończenia wojny w Ukrainie”. Działania amerykańskiego rządu mają na celu zwiększenie nacisku na rosyjski sektor energetyczny i mają zaszkodzić możliwościom Moskwy w zdobywaniu środków na prowadzenie wojny.
Wcześniej, tuż przed opuszczeniem urzędu, pierwsze duże sankcje przeciwko rosyjskiemu sektorowi naftowemu ogłosił prezydent Joe Biden. Objął nimi Gazprom-Nieft oraz szereg tankowców „floty cieni”.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.