Polska w najbliższych tygodniach podejmie rozmowy z rządem Kanady w sprawie udziału w projekcie drugiej elektrowni jądrowej, czeka też na odpowiedź Korei Południowej w tej sprawie - poinformował w piątek wiceminister energii Wojciech Wrochna.
- Rozmawialiśmy z Amerykanami, Francuzami, będziemy jeszcze rozmawiać z Kanadyjczykami. Nie dostaliśmy w tej chwili odpowiedzi na nasze zaproszenie od rządu Korei. Będziemy się jeszcze z naszymi partnerami kontaktować w celu uzyskania od nich finalnych deklaracji dotyczących zaangażowania w proces wyboru dostawcy technologii drugiej elektrowni jądrowej. W ciągu najbliższych tygodni będziemy rozmawiać o tym, jak ten proces ukształtować - powiedział wiceminister energii.
Jak zaznaczył, proces wyboru partnerów jest wieloetapowy i ma zapewnić maksymalne korzyści dla polskiej gospodarki.
- Budowa i wybór partnerów do projektu drugiej Polskiej Elektrowni Jądrowej to proces bardzo skomplikowany, dlatego że przygotowujemy się do tego w sposób rzetelny i w taki sposób, aby zapewnić w tym procesie optymalne korzyści dla polskiej gospodarki - wyjaśnił Wrochna.
Wiceminister podkreślił, że rząd chce uniknąć sytuacji, w której wybór technologii dokonywany byłby bez konkurencji, jak miało to miejsce przy pierwszym projekcie.
- Wybór technologii jest najprostszą rzeczą, jaką można w tym całym procesie zrobić, zwłaszcza jeżeli taki wybór byłby dokonywany bez stosowania procedury konkurencyjnej. Tak zrobiono w przypadku pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, czego konsekwencją jest to, że postawiono nas w dosyć trudnej sytuacji negocjacyjnej i tak naprawdę nie zapewniono żadnych istotnych korzyści - powiedział.
Dodał, że dialog z partnerami musi odbywać się na poziomie rządowym, jak i inwestorskim oraz wykonawczym, obejmując m.in. kwestie finansowania, kredytów eksportowych i licencjonowania. Tylko postępowanie konkurencyjne pozwoli nam uzyskać najlepszą ofertę i prowadzić realne negocjacje.
Wrochna zapowiedział, że etap wstępnych rozmów potrwa do końca pierwszego kwartału 2026 r. Po jego zakończeniu możliwe będzie określenie zakresu postępowania ofertowego.
- Musimy mieć świadomość tego, czy partnerzy, z którymi rozmawiamy, są w stanie dostosować się do zakresu oferty jaki będziemy wymagać, bo przeprowadzenie postępowania, które jest postępowaniem konkurencyjnym jest dla nas istotne, dlatego że mamy świadomość tego, że tylko wtedy jesteśmy w stanie podjąć realne negocjacje - podkreślił.
Pierwsza polska elektrownia jądrowa powstaje w gminie Choczewo na Pomorzu. Będzie składać się z trzech bloków z reaktorami Westinghouse AP1000. Inwestorem i przyszłym operatorem jest należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa spółka PEJ. Wykonawcą jest konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Zgodnie z ostatnimi deklaracjami rządu i wykonawców wylanie tzw. pierwszego betonu jądrowego pod pierwszy reaktor w Lubiatowie ma nastąpić w 2028 r., a konsorcjum deklaruje, że od tego momentu potrzebuje siedmiu lat na zakończenie budowy pierwszego bloku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.