Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach ogłosiła przetarg na pierwszy etap remontu autostrady A1 między Pyrzowicami a Piekarami Śląskimi. To reakcja na znane kierowcom deformacje nawierzchni, określane potocznie jako „fale Dunaju”.
Prace obejmą ponad 3 kilometry trasy, od wiaduktu przy ulicy Kościuszki w Siemianowicach Śląskich do Miejsca Obsługi Podróżnych Dobieszowice Zachód. Jak informuje GDDKiA, w tym miejscu doszło do uszkodzeń konstrukcji drogi spowodowanych pęcznieniem jednego z materiałów użytych przy budowie. Remont ma przywrócić równość i nośność jezdni oraz zapewnić jej trwałość na kolejne 30 lat.
W ramach inwestycji drogowcy rozbiorą całą konstrukcję nawierzchni, a także warstwę mrozoochronną i górną część nasypu. Zamiast dotychczasowego rozwiązania zastosowana zostanie nowoczesna technologia bitumiczna z warstwą antypoślizgową. Pojawi się też geomembrana uszczelniająca i specjalny geomaterac z kruszywa stabilizowanego georusztem, który ma zapobiec ponownemu przedostawaniu się wód opadowych do korpusu drogi. Przebudowane zostaną elementy odwodnienia, kanalizacji deszczowej, oznakowanie i bariery ochronne. Dokumentację przygotowała katowicka firma Trakt we współpracy z Politechniką Śląską.
Jak podaje GDDKiA, przetarg zostanie ogłoszony 14 października i pojawi się również w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. W dalszej perspektywie planowany jest remont całego odcinka A1 między Pyrzowicami a Piekarami Śląskimi. Koszt wszystkich prac może przekroczyć 700 milionów złotych.
Po zakończeniu inwestycji kierowcy mają zyskać równą nawierzchnię i bezpieczniejszą trasę. Obecnie ten fragment autostrady należy do najbardziej zdeformowanych odcinków w regionie i od kilku lat budzi liczne skargi użytkowników.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.