Rada Miejska w Bielsku-Białej uchyliła swoją uchwałę przyjętą 28 sierpnia tego roku, w której miasto wyrażało sprzeciw wobec planów relokacji uchodźców.
Decyzję podjęto na nadzwyczajnej sesji rady. Za uchyleniem głosowali radni KO oraz przedstawiciele prezydenta miasta Jarosława Klimaszewskiego.
- To, że UE dzisiaj szantażuje Polskę, oskarżając nas o ksenofobię, nietolerancję, o rasizm, mogą sobie w buty wsadzić. My chcemy Polski bezpiecznej, bogatej. Ci ludzie nie mają prawa podejmować takich decyzji i tak traktować mieszkańców Bielska-Białej – mówił lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz, przed drzwiami rady miasta.
Przewodniczący klubu PO Krzysztof Jazowy przypomniał, że zgodnie z zawartymi przez Polskę zobowiązaniami, miasto naraża się na utratę finansowania ze strony unii europejskiej – chodzi o 1,1 mld złotych. - Bielsko-Biała powinna być postrzegana jako miasto otwarte i solidarne wobec ludzi uciekających przed wojną czy prześladowaniami – podkreślali radni KO oraz prezydenta Jarosława Klimaszewskiego.
Radni Prawa i Sprawiedliwości przekonywali, że wcześniejsza uchwała miała charakter prewencyjny i wynikała z troski o bezpieczeństwo mieszkańców. Prezydent Jarosław Klimaszewski podkreślał, że miasto jest gotowe wspierać osoby potrzebujące pomocy, niezależnie od ich pochodzenia.
Uchylenie sierpniowej uchwały ma przede wszystkim wymiar symboliczny.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.