Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaprezentowało założenia nowego Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu, zakładającego ambitniejszą dekarbonizację polskiej energetyki. Jednak pojawiły się kontrowersje dotyczące przyszłości sektora OZE w strukturze rządu.
Po rekonstrukcji rządu powstało Ministerstwo Energii, które przejęło kompetencje związane z przemysłem oraz część departamentów z Ministerstwa Klimatu.
Nowym ministrem energii został Miłosz Motyka z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jednak kwestia przynależności sektora OZE budzi spory w koalicji.
Minister klimatu, Paulina Hennig-Kloska, podkreśliła, że nie ma zgody w koalicji na przekazanie działu OZE do Ministerstwa Energii.
Cały dział energii idzie do Ministerstwa Energii, na czele z Miłoszem Motyką. Podział kompetencji z Ministerstwem Przemysłu nie był dobry. Dlatego stworzenie resortu energii to dobry pomysł. OZE zostaje w Ministerstwie Klimatu, z czego bardzo się cieszę. Energetyka odnawialna zostaje w naszym resorcie. Uważamy, że to dobry podział, bo OZE to także energetyka prosumencka. Rozdział tego działu od dużej energetyki będzie tylko z korzyścią dla rozwoju energetyki prosumenckiej, rozproszonej – mówi Paulina Hennig-Kloska cytowana przez Rzeczpospolitą.
Z kolei Miłosz Motyka uważa, że sektor OZE jest istotnym elementem sektora energetycznego i powinien być częścią Ministerstwa Energii. Jednak obie strony zgadzają się co do potrzeby zmiany ustawy o działach administracji rządowej, aby dostosować strukturę do nowych realiów.
Obecnie sektor OZE pozostaje w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, ale przyszłość tej struktury zależy od dalszych decyzji koalicji i zmian legislacyjnych.
Ministerstwo Energii przejmie kompetencje resortu przemysłu, a także departamenty elektroenergetyki, ciepłownictwa oraz jednostki pomocnicze z resortu klimatu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tak. OZE to: Odnawialne Źródła Euro.