Dane o produkcji przemysłowej w kwietniu mogą oznaczać początek końca stagnacji w polskim przemyśle, która utrzymuje się od 2022 roku - ocenili ekonomiści Banku Pekao w komentarzu do środowych danych GUS. Ich zdaniem w kolejnych miesiącach produkcja będzie rosnąć średnio o 6,5 proc. rocznie.
W środę Główny Urząd Statystyczny poinformował, że produkcja przemysłowa w kwietniu br. wzrosła o 1,2 proc. licząc rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 3,5 proc.
“Od początku roku widoczny jest pewien rozjazd pomiędzy dynamiką branż produkujących na potrzeby inwestycji i - szerzej - głównie na rynek wewnętrzny, oraz gałęzi ukierunkowanych głównie na eksport. Kwiecień jest pod tym względem podobny, aczkolwiek relatywna słabość branż eksportowych jest coraz mniejsza - w ostatnim miesiącu produkcja większości z nich rosła w ujęciu rocznym. Największym hamulcowym był zresztą przemysł chemiczny (-8 proc. r/r)“ - poinformowali ekonomiści Banku Pekao.
Oszacowali oni, że w ujęciu miesięcznym produkcja po odsezonowaniu wzrosła o 1 proc. Ich zdaniem to “wynik niezły“, ale zastrzegli, że nie “należy przeceniać jego znaczenia“.
“Umieśćmy kwietniowy odczyt w szerszym kontekście: polski przemysł jest w wieloletniej stagnacji (od początku 2022 r.) i wzrost produkcji o 1 proc. nie zmienia w tej kwestii niczego. Abyśmy mogli mówić o przełomie, potrzeba kilku takich miesięcy - historyczny trend polskiej produkcji przemysłowej to ok. 6 proc. rocznie, zaś produkcja jest obecnie wciąż o prawie 3 proc. niższa niż w marcu 2022 r. Aby to stało się rzeczywistością, potrzebujemy rzecz jasna poprawy popytu zagranicznego, głównie z borykającej się ze swoimi problemami Europy Zachodniej“ - stwierdzili analitycy Pekao.
Przyznali, że płynące z zachodu kontynentu dane są pozytywne i wskazali na dane o PMI czy produkcji przemysłowej. Dodali jednak, że na razie jest to wczesny etap ożywienia.
“Z tego względu produkcja przemysłowa powinna w kolejnych miesiącach przyspieszać - zakładamy, że w pozostałej części roku będzie rosnąć średnio o 6,5 proc. Nie jest to więc koniec stagnacji przemysłu, a raczej początek końca. Wreszcie, warto zauważyć, że dzisiejszy odczyt produkcji to pierwszy konkret na temat aktywności ekonomicznej w II kwartale. Fakt, że zaczynamy od dobrych danych, wspiera powszechne prognozy przyspieszenia PKB w tym okresie“ - stwierdzili ekonomiści Banku Pekao.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.