Grupa Orlen szacuje, że działania dekarbonizacyjne do 2035 r. pochłoną 183 mld zł, z czego 144 mld zł w sektorze elektroenergetyki i ciepła. Jak jednak podkreślają przedstawiciele koncernu, wyższe cele dekarbonizacji wymagają więcej czasu i pieniędzy.
Dyrektor biura regulacji międzynarodowych w Orlenie Damian Fogel podkreślił, że z punktu widzenia koncernu trend dekarbonizacyjny jest jasny i oczywisty. Zasadnicze znaczenie ma jednak podejście Komisji Europejskiej i trajektoria dekarbonizacji, w której Orlen musi się zmieścić - powiedział dziennikarzom Fogel. W jego ocenie, trajektoria redukcji emisji o 90 proc. do 2040 r. zawęża zbiór dostępnych technologii do osiągnięcia celu praktycznie do technologii zeroemisyjnych, bez niskoemisyjnych.
Według Orlenu, potrzebne jest uelastycznienie podejścia wobec dekarbonizacji w celu utrzymania konkurencyjności unijnej i polskiej gospodarki. “Bez pomocy publicznej ostrzejsza trajektoria, to zadanie bardzo ambitne“ - ocenił Fogel.
“Dla nas priorytetem pozostaje bezpieczeństwo dostaw i to bezpieczeństwo w rozumieniu tradycyjnym, czyli zapewnienie ciągłości dostaw energii produktów dla odbiorców“, ale po cenach akceptowalnych przez polskich odbiorców - stwierdził dyrektor.
Zgodnie z zaprezentowanymi danymi, Orlen w ciągu 10 lat jest w stanie przeznaczyć na dekarbonizację swoich sektorów rafineryjno-paliwowego, petrochemii, upstreamu, gazów oraz energetyki i ciepła - 183 mld zł z własnych zasobów oraz samodzielnie zorganizowanych pożyczek. Najwięcej, 144 mld zł ma trafić do sektora energii i ciepła.
“To są realne możliwości grupy Orlen. Zakładamy, że na ten moment nasza grupa zarabia de facto na działalności konwencjonalnej, natomiast te przychody, które uzyskujemy chcemy je przeznaczać w dużej mierze na inwestycje dekarbonizacyjne“ - zaznaczył Fogel.
Z kolei dyrektor wykonawczy ds. zarządzania ryzykiem i zgodnością w Orlenie Jakub Ruszel zwrócił uwagę na kumulację kosztów wdrożenia wymagań unijnego zielonego ładu w różnych segmentach działalności spółki i ich skumulowany wpływ na ryzyko oddziaływania na ceny paliw, energii bądź usług regulowanych.
Potrzeba dodatkowego finansowania, bez którego nie da się osiągnąć celów, mimo przeznaczenia 180 mld zł - ocenił Ruszel. Dyskusja o złagodzeniu pewnych celów w czasie, to w praktyce dyskusja o tym, czy cele dekarbonizacyjne da się w sposób zrównoważony i bezpieczny dla gospodarki zrealizować - dodał dyrektor wykonawczy ds. zarządzania ryzykiem i zgodnością w płockim koncernie.
Grupa Orlen to multienergetyczny koncern, który posiada rafinerie w Polsce, Czechach i na Litwie oraz sieć stacji paliw, w tym także w Niemczech, na Słowacji, Węgrzech i w Austrii. Rozwija również segment wydobywczy ropy i gazu, segment petrochemiczny, a także energetyczny, w tym z odnawialnych źródeł energii. Planuje też rozwój energetyki jądrowej opartej o małe, modułowe reaktory SMR.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.